
Kawa po grecku to jedna z moich małych przyjemności. Co ciekawe, kawę po grecku pije się też na Cyprze czy w Turcji. W Turcji widnieje jako kawa po turecku. Ale nie ważne jak ją nazwiemy, bo przecież parzy się ją w ten sam sposób.
Jaką kawę wybrać?
Bardzo ważne jest to, żeby była to kawa bardzo drobno zmielona. Nie może być to zwykła kawa z marketu, tylko taka przeznaczona do kawy parzonej w tygielku. Ziarna zmielone są bardzo mocno, praktycznie na “cukier puder”. W Grecji, Turcji i na Cyprze w sklepach znajdziemy wiele rodzajów do wyboru.
Kiedy jestem w sklepie w Grecji i nie mogę się zdecydować, bo nie ma kawy, którą znam patrzę na… cenę. Jedna marka potrafi wypuścić kilka różnych kaw, a różnica cenowa jest niewielka. Różnią się nie tylko ceną, ale po cenie najłatwiej poznać, która będzie pasować. Najczęściej smakuje mi ta nie najtańsza, ale też nie najdroższa 😊
Natomiast, kiedy z danej firmy sprzedają jeden typ kawy zakładam, że będzie dobra i najczęściej się nie mylę. Za granicą koszt kawy ok. 1 euro za małą paczuszkę.
Akcesoria do kawy po grecku
Potrzebny będzie tygielek i małe filiżanki. Nie muszą być z Grecji- w Polsce na pewno znajdziecie coś odpowiedniego. Co do tygielka- ważne jest, żeby nie był za duży.
Jak zaparzyć kawę po grecku?
Kawę po grecku parzę w ten sposób
- Do tygielka daję tyle wody, ile mieści się w filiżance (w filiżankach)
- Na każdą filiżankę wsypuję łyżeczkę kawy i ewentualnie cukier. Cukier dodaje się teraz.
- Tygielek stawiam na palnik/kuchenkę. Uwaga, lepiej żeby kawa powoli dochodziła do wrzenia, wtedy ma lepszy aromat. 🙂
- Po zagotowaniu kawy, zbieram piankę z góry i przekladam ją do filiżanek.
- Mieszam kawę w tygielku i czekam aż się zagotuje
- Przelewam ją filiżanek.
Nie jest to zbyt skomplikowane, ale trzeba cały czas patrzeć na kawę, żeby nie wykipiała. Nie wiem ile razy już szorowałam kuchenkę, bo w trakcie parzenia się zamyśliłam😊
Kto z Was robił już kawę po grecku? A może nazywacie ją inaczej?
Ściskam,
Takie tygielki i sposób parzenia kawy są też popularne w krajach Maghrebu – piłam ten przysmak m.in. w Maroku 🙂
Tak, to prawda 🙂 jestem ciekawa czy czymś się różnią.