Szlak Trzech Zaginionych Wodospadów w Panamie  (Las Tres Cascadas)

Gdzie warto się wybrać w okolicy Boquete w Panamie? Ten wpis poświecę mojemu absolutnemu faworytowi o nazwie Szlak Trzech Zaginionych Wodospadów. To jeden z tych szlaków, który od pierwszych kroków wywołuje zachwyt. Początek trasy wydaje się całkiem niewinny, ot po prostu trzeba wspiąć się po stromych schodach, które już na samym początku dają znać, że przygoda będzie wymagała energii. Zaraz potem ścieżka prowadzi po płaskim, co kusi myślą, że reszta będzie łatwa, jednak nie dajcie się zwieść pozorom.

Zapraszam na zwiedzanie.

Las Tres Cascadas: informacje praktycznie

Trasa położona jest w obrębie Parque Internacional La Amistad (Międzynarodowy Park La Amistad, położony pomiędzy Panamą a Kostaryką). Wstęp kosztuje około 10 dolarów, jeśli będziecie chcieli przyjść kolejny raz to płaci się tylko 3$ dodatkowo. Sama trasa jest dobrze wyznaczona, choć momentami wymaga czujności. Wędrówka zajmuje przeciętnie około 3 godzin, nam zajęła 4, ale wynikało to głównie z tego, że co chwilę zatrzymywałam się, by chłonąć każdy szczegół: kaskady wody, odgłosy tropikalnej dżungli, kolory motyli i ptaków. Na szlaku panuje przyjemnas temperatura, powiedzmy około 23 stopnie, co w połączeniu z wilgotnym, tropikalnym powietrzem daje uczucie odświeżenia. Warto zabrać odpowiedni strój i solidne buty, moje lekkie adidasy momentami nie dawały rady, szczególnie przy śliskich korzeniach i błotnistych fragmentach.

Nie zapomnijcie zabrać ze sobą wody i przekąsek. Na szlaku nie ma zasięgu, więc bezpieczeństwo zależy tylko od waszych nóg i uwagi.

Szlak Zaginionych Wodospadów

Już pierwsze metry pozwalają poczuć bliskość natury: gęsta roślinność, szum liści i zapach wilgotnej po deszczu ziemi wprowadzają w zupełnie inny świat. Szlak jest dość wymagający, choć droga do pierwszego i drugiego wodospadu prowadzi stosunkowo łagodnie, to momentami trzeba użyć lin i różnych ułatwień, by bezpiecznie pokonać strome fragmenty. Początek trasy wygląda tak:

Pierwszy wodospad robi ogromne wrażenie, ten długi, potężny strumień wody spadający do naturalnego basenu wygląda jak z pocztówki. Każdy z kolejnych wodospadów jest nieco krótszy, ale tez szerszy, przez co nie mniej zachwycający. Mają w sobie coś wyjątkowego: różnią się kształtem, sposobem, w jaki woda rozbryzguje się na kamieniach.

Droga do drugiego wodospadu okazała się dla mnie przyjemniejsza niż do pierwszego, bardziej urozmaicona i pełna małych, magicznych zakątków. Dodam, że szlak oferuje też możliwość odświeżenia się w naturalnych basenach u stóp wodospadów (numer dwa i trzy), woda jest zimna, ale kąpiel po wysiłku to prawdziwa przyjemność. Jeśli macie ochotę z tego skorzystać, weźcie ze sobą stroje kąpielowe.

Najtrudniejszy odcinek to podejście do trzeciego wodospadu. Jest bardzo wymagające, zdecydowanie nie dla każdego. Wejście po linie jest jeszcze do przejścia, ale zejście, zwłaszcza gdy zaczyna padać, staje się prawdziwym wyzwaniem. My złapaliśmy lekki deszcz w drodze do trzeciego wodospadu, na szczęście nie był intensywny, ale i tak trzeba było iść bardzo ostrożnie. W porze deszczowej warunki mogą być naprawdę trudne, błoto robi się śliskie, kamienie mokre, a jak już wspomniałam, na całym szlaku nie ma zasięgu.

Gdzie się zatrzymać w okolicy? Polecenia noclegu

W moim wpisie o Boquete poleciłam Wam trzy miejsca, które przywołam tutaj.

Casita de Boquete Hacienda to niewielki, jednopokojowy domek z wyjściem do malowniczego ogrodu. Cisza i spokój sprawiają, że to idealne miejsce na odpoczynek. Na zewnątrz można wypić poranną kawę lub zjeść śniadanie w otoczeniu zieleni. Jedynym minusem jest dojazd, bez samochodu będzie ciężko.

Casa Reina to komfortowe mieszkanie z przepięknym widokiem na wulkan Barú. Jest dobrze wyposażone, ma klimatyzację i podobnie jak Casita de Boquete najlepiej dojechać tu samochodem.

El Oasis Hotel & Restaurante znajduje się w wygodnej lokalizacji, więc samochód nie jest konieczny. Hotel urzeka ogrodem pełnym kolibrów i ptaków, a śniadania są smaczne i sycące. Pokoje oferują prosty, ale przyjemny standard w bardzo malowniczym otoczeniu.

Las Tres Cascadas: czy warto?

Tak! Szlak Trzech Zaginionych Wodospadów to moim zdaniem zdecydowanie obowiązkowy punkt jeśli jesteście w Boquete.  To trasa, która daje mnóstwo satysfakcji i pozwala poczuć bliskość natury. Szlak jest przepiękny, pełen energii natury: szum wodospadów, świergot ptaków, zapach mokrych liści i wilgotnej ziemi tworzą unikatową atmosferę.

Więcej o Panamie przeczytasz tutaj:


Cześć! Mam nadzieję, że podążycie moim szlakiem w podróży. Chętnie oglądam zdjęcia i filmy moich czytelników, dlatego oznaczajcie mnie w mediach społecznościowych:

Instagram: @ewelina.gac

Facebook: @wposzukiwaniukoncaswiata


ZOSTAW ODPOWIEDŹ

Proszę wpisać swój komentarz!
Proszę podać swoje imię tutaj

60,000FaniLubię
102,080ObserwującyObserwuj
51,500ObserwującyObserwuj
1,800SubskrybującySubskrybuj