Obóz Pracy w Łambinowicach: świadectwo wojennych tragedii

Może zacznę od tego, że wielokrotnie opowiadałam Wam o Kluczniku (niem. Kleuschnitz). To nieistniejąca już, wysiedlona wieś w województwie opolskim (więcej tutaj).

Wszystko, co związane jest z Klucznikiem, jest nierozerwalnie związane z Łambinowicami (niem. Lamsdorf). To niewielka, ale niezwykle ważna lokalizacja na mapie Polski. Istotna ze względów historycznych, Łambinowice są ważnym przystankiem dla tych, którzy chcą rozumieć teraźniejszość w kontekście przyczynowo-skutkowym. To miejsce znane z pozostałości obozów jenieckich i cmentarzy wojennych. Dodatkowo, część historii przez lata była ukrywana, a jest niezwykle ważna. W Łambinowicach nadal prowadzone są badania archeologiczne, w których można wziąć czynny udział.

Zapraszam do wpisu, w którym postaram się jak najrzetelniej przedstawić historię Łambinowic. Mam nadzieję, że zachęcę Was nie tylko do odkrywania tego miejsca, ale też zgłębiania historii.

Jak zwiedzać Łambinowice?

Najlepiej pierwsze kroki skierować do Centralnego Muzeum Jeńców Wojennych, gdzie można zdobyć informacje, te podstawowe i najistotniejsze, i te szczegółowe dla bardziej zainteresowanych, zawarte w licznych publikacjach, które znajdują się w muzealnym sklepie. Do wyprawy można przygotować się także podczas wirtualnego spaceru na stronie www muzeum, a na miejscu skorzystać z aplikacji bądź usług przewodnickich, jakie oferuje muzeum. Poruszamy się po ścieżce dydaktycznej o długości ok. 12 kilometrów. Do części miejsc dojedzie się samochodem, ale na miejscu (w muzeum) można wypożyczyć Meleksa lub rower i jest to moim zdaniem najlepsza opcja (ponieważ niektóre miejsca znajdują się w lesie, a my przecież chcemy dbać o środowisko naturalne i przestrzegać przepisów). W muzeum dostępnych jest 35 rowerów, koszt wypożyczenia to 6 zł/ rower (na cały dzień).

Uwaga: od lipca większość wystaw nie będzie dostępna, ponieważ w części muzeum, gdzie były prezentowane, rozpoczyna się remont, ale w i przed muzeum ekspozycje można oglądać w dalszym ciągu. Ci zaś na drodze których znajduje się stolica województwa, powinni zajrzeć jeszcze do opolskiej siedziby CMJW, w samym sercu miasta, w pobliżu ratusza, przy ul. Minorytów 3, i również zwiedzić to miejsce.

Historia Łambinowic

Historia tej miejscowości ma ponad 750 lat, pierwsze wzmianki pochodzą z 1273 roku. Natomiast po pierwszej wojnie śląskiej w 1742 roku, Łambinowice stały się niemieckie. Ta część historii, o której opowiem będzie dotyczyła właśnie tego okresu, dokładniej mówiąc, od roku 1870, aż do likwidacji Obozu Pracy w Łambinowicach, kiedy Łambinowice były już częścią Polski.

Zarówno XX, jak i XIX wiek był burzliwy i bogaty w działania zbrojne. W Łambinowicach zaczęło się od założenia zwykłego poligonu wojskowego, na którym, od roku 1870 funkcjonował obóz jeniecki dla żołnierzy francuskich, pojmanych w wojnie francusko-pruskiej. Obóz, który początkowo przyjął 3000 francuskich jeńców wojennych znacznie się rozrósł.

Historia Łambinowic związana jest ponadto z:

  • niemieckim obozem jenieckim dla żołnierzy państw ententy (1914-1918),
  • niemieckimi imigrantami przetrzymywani w obozach w oczekiwaniu na przesiedlenie w wyniku zmian granic po I wojnie światowej (1921-1924),
  • niemieckim obozem jenieckim dla żołnierzy II wojny światowej (1939-1945), jeden z największych obozów jenieckich Wermachtu,
  • powojennym Obozem Pracy w Łambinowicach (1945-1946).

Niewola w Łambinowicach dotykała wiele nacji. W czasie I wojny światowej pogrzeby były humanitarne, każdy miał swój grób. W czasie II wojny światowej wiele się zmieniło i sposób pochówku zależał od narodowości. Brytyjczycy byli chowani z szacunkiem. Natomiast przebywało tam ok. 200 000 żołnierzy radzieckich (w tym Polacy), byli oni traktowani najgorzej i zmarło ich najwięcej, około 40 000 zostało pochowanych w grobach masowych.

Obóz niemiecki wyzwoliła Armia Czerwona, ale niestety, to nie był to koniec tragicznej historii tego miejsca. Bo chociaż o istnieniu niemieckich obozach wiemy od lat, to historia tego ostatniego była w naszym kraju ukrywana przez dziesięciolecia i została poznana późno. Faktem jest, że od czerwca 1945 do jesieni 1946 Obóz Pracy w Łambinowicach przeznaczony był dla ludności niemieckiej lub za taką uznanej (więcej na ten temat w części poświęconej obozowi).

W dalszej części wpisu możecie zobaczyć miejsca, które są związane z historią tej miejscowości: cmentarze (Stary Cmentarz Jeniecki, Cmentarz Jeńców Radzieckich i Cmentarz Ofiar Obozu Pracy w Łambinowicach), pozostałości poobozowe czy wysiedlonej wsi.

Miejsce z blizną

“Miejsce z blizną” to dla mnie nie tylko punkt na mapie, ale przede wszystkim świadectwo tragedii, która odcisnęły swoje piętno na ziemi Łambinowic. Tu możemy zobaczyć pozostałości po dawnym obozie jenieckim, Stalag 318/VIII F (344) Lamsdorf.

W trakcie II wojnie światowej przebywali w nim m.in. powstańcy warszawscy, żołnierze radzieccy. Chociaż dziś większości budynków już nie ma, to zrekonstruowano najlepiej zachowaną część baraku, aby zaprezentować, jak wyglądał on w przeszłości. Były to warunki skandaliczne. Jedno niewielkie pomieszczenie potrafiło pomieścić 100 osób. Latem było duszno, zimą zimno. Były wszy, a racje żywnościowe niewielkie. Wielu ludzi zmarło z głodu, część została rozstrzelana.

„Miejsce z blizną” to ekspozycja wypełniona pamięcią o ofiarach niewoli z różnych nacji. Rosjanie, Ukraińcy, Gruzini, Słowacy, Polacy, Włosi, Żydzi…. Gieorgij Iwanowicz Daniłow, jeden z żołnierzy Armii Czerwonej w tajemnicy rysował portrety jeńców. Zostały znalezione i dzięki temu dziś możemy zobaczyć ich twarze. Miejsce wywołuje emocje, nie zatracając się w drastycznych szczegółach. Zamiast tego, w tym miejscu zadajemy sobie pytania o naturę człowieczeństwa i konsekwencje ideologii opartej na przemocy.

To, co porusza mnie najbardziej, to konkretne historie, które mogłyby dotknąć każdego, jeśli pojawiłby się w nieodpowiednim miejscu w nieodpowiednim czasie. Głosy jeńców – ofiar wojen, są tym, co tworzy najmocniejszy akcent ekspozycji. Ich relacje przypominają o zbrodniach, które tu popełniono.

Stary Cmentarz Jeniecki w Łambinowicach

Większość jeńców wojennych jest pochowana właśnie na cmentarzu jenieckim, w pobliżu miejsca, w którym w czasie wojen internowano jeńców. Najstarsza część cmentarza, powstała w czasie wojny francusko-pruskiej, chowano tam żołnierzy francuskich. Później dołączyły do nich groby niemieckich żołnierzy (którzy zmarli podczas ćwiczeń na poligonie w Lamsdorf) i nielicznych cywilów. I wojna światowa spowodowała intensywną rozbudowę cmentarza, kiedy powstało około 7 tysięcy nowych mogił dla jeńców-żołnierzy państw ententy.

W okresie międzywojennym na cmentarzu pochowano niemieckich imigrantów i Niemców, którzy uczestniczyli w szkoleniach na terenach poligonowych. Część zwłok jeńców z I wojny światowej została ekshumowana i przetransportowana w inne miejsca.

Podczas II wojny światowej na cmentarzu grzebano m.in. jeńców brytyjskich (ponad 300 osób), ale po wojnie ich szczątki zostały ekshumowane i wywiezione. Uważni znajdą ślady tych grobów: niewielkie doły we wschodniej części. Po obu zaś stronach cmentarza można dopatrzeć się charakterystycznych nierówności. To ślady po masowych grobach jeńców radzieckich, grzebanych tu do 1942 r. nago, warstwami i bez imion.

Więcej inspiracji znajdziesz na moim Instagramie:

instagram Ewelina Gac

Cmentarz Jeńców Radzieckich

Sytuowany w pobliżu tzw. Russenlager, czyli obozu utworzonego w 1941 r. dla jeńców radzieckich, ten cmentarz stał się miejscem spoczynku dla najliczniejszej i najgorzej traktowanej przez Niemców grupy jenieckiej. W czasie II wojny światowej w Lamsdorf przebywało 200 000 żołnierzy Armii Czerwonej. Pochowanych tu zostało około 40 tysięcy żołnierzy Armii Czerwonej – w tym także Polacy, których siłą wcielono w jej szeregi.

Pochówki zaczęto przeprowadzać na tym cmentarzu od 1942 roku. Wcześniej przy cmentarzu, który nazywamy obecnie Starym Cmentarzem Jenieckim. Zmarli byli chowani w masowych, bezimiennych mogiłach. Niemieckie władze wojskowe zalecały, aby pochówki przeprowadzano w sposób niezwracający uwagi, dlatego wstępu na teren cmentarza zabraniały tablice z ostrzeżeniami. Groby odkryto w połowie 1945 r.

Po wojnie, w 1945 r. rozpoczęły się ekshumacje, głównie z udziałem osób przetrzymywanych w Obozie Pracy w Łambinowicach. Wielu z nich zmarło na tyfus. Zatrudnienie osadzonych do ekshumacji bez jakichkolwiek środków ochrony, to jeden z czynników zwiększających ofiary epidemii, która wtedy szerzyła się w powiecie niemodlińskim.

Obóz Pracy w Łambinowicach (1945-46)

Był to jeden z obozów zorganizowanych przez polską administrację komunistyczną na Śląsku po zakończeniu II wojny światowej, przeznaczonych dla niemieckiej ludności, która – zgodnie z decyzjami zwycięskich mocarstw podjętymi w Poczdamie – oczekiwała na przesiedlenie do Niemiec.

Obóz znajdował się na terenie, gdzie również w czasie I wojny światowej byli internowani jeńcy, w części najdalej wysuniętej na północ.

Obóz działał od lipca 1945 roku do października 1946 i w tym okresie przebywało w nim około 5000-6000 osób. Obóz był pod nadzorem Powiatowego Urzędu Bezpieczeństwa Publicznego w Niemodlinie. Najliczniej reprezentowaną grupą byli cywile pochodzenia niemieckiego lub za takich uważani, wysiedlani z okolicznych miejscowości i oczekujący na przesiedlenie do Niemiec. Przetrzymywano tam także członków organizacji nazistowskich oraz strażników byłych niemieckich obozów jenieckich, wśród osadzonych byli również Ślązacy, którzy deklarowali polskość.

Zarówno kobiety, jak i mężczyźni pracowali w różnych miejscach, m.in. w warsztatach na terenie obozu. Trudne warunki, głód, choroby (wspomniana wyżej epidemia tyfusu) oraz złe traktowanie osadzonych ze strony załogi doprowadziły do dużej śmiertelności (około 1,5 tysiąca osób).

Najbardziej tragicznym okresem w historii obozu był czas, kiedy obozem zarządzał Czesław Gęborski. Wraz z innymi pracownikami, dopuścił się wielu zbrodni i nadużyć wobec internowanych. Do największych doszło w trakcie pożaru, do gaszenia którego zmuszono osadzonych, co spowodowało śmierć 48 osób.

Cmentarz Ofiar Obozu Pracy

Kiedy kilka lat temu odwiedziłam Łambinowice i zobaczyłam groby zmarłych z tego okresu, widziałam sporo nazwisk, które pamiętam ze szkoły. Było – i nadal jest – to dla mnie wstrząsające, bo to historia, o której się nie uczyłam, a jednak, działa się na terenie mojego rodzinnego województwa.

Przez wiele lat po likwidacji Obozu Pracy w Łambinowicach, cmentarz istniał tylko w pamięci osób znających historię miejsca. Upamiętnienie zmarłych stało się możliwe w latach dziewięćdziesiątych XX wieku (po 1989 roku). Dopiero w 2000 roku przeprowadzono ekshumację zwłok, potwierdzającą istnienie na tym terenie grobów. Budowę cmentarza zrealizowano w latach 2000–2002.

W momencie otwarcia cmentarza polskim i niemieckim badaczom ustało się ustalić 1137 ofiar (lista jest otwarta). Na terenie cmentarza znajdują się głazy z tabliczkami zawierającymi nazwy 39 miejscowości, z których pochodziła największa liczba osób internowanych i zmarłych.

Wysiedlona wieś Klucznik

O Kluczniku, wsi, która istniała tuż przy poligonie pisałam we wpisie:

Klucznik- nieistniejąca wieś, która skrywa wiele tajemnic

Badania archeologiczne w Łambinowicach

Od kilku lat z inicjatywy muzeum w łambinowickim miejscu pamięci prowadzone są badania archeologiczne, których celem jest poszerzenie wiedzy na temat obozów jenieckich w Lamsdorf. W tym roku prace rozpoczęły się 24 czerwca i potrwają do 22 lipca (2023). Organizatorzy czekają na wolontariuszy. Zatem to wyjątkowa okazja.

W pierwszym tygodniu zobaczyłam, jak wyglądają tego typu badania. Akurat badano część obozu, w którym przebywali m.in Brytyjczycy a także jeńcy polscy, (tutaj byli przetrzymywani tzw. wrześniowcy). Tutaj też trafił w 1939 r. Ojciec Maksymilian Kolbe z grupą zakonników z Niepokalanowa. To teren po Stalagu VIII B (344) Lamsdorf (obecnie teren prywatny), bardzo chętnie odwiedzany przez rodziny jeńców brytyjskich, które przyjeżdżają do muzeum z najbardziej odległych zakątków świata.

Z historii, które usłyszałam, warunki życia były o wiele lepsze, niż te, w których byli przetrzymywani żołnierze radzieccy. Pretekstem do gorszego traktowania czerwonoarmistów było to, że ZSRR nie podpisał Konwencji Genewskiej, ale rzeczywistym powodem były różnice ideologiczne.

Zapisy na wolontariat archeologiczny: [email protected] lub pod nr telefonu 573-785-910.

Znak Dziedzictwa Europejskiego (European Heritage Label)

W marcu 2020 roku, Centralne Muzeum Jeńców Wojennych i Miejsce Pamięci Narodowej w Łambinowicach otrzymało Znak Dziedzictwa Europejskiego. Dotychczas, zaledwie 38 obiektów w całej Europie zdobyło to cenne wyróżnienie, a w Polsce znajdziemy zaledwie sześć tego typu miejsc.

Jest to wyróżnienie nadawane miejscom o wyjątkowym znaczeniu dla europejskiego dziedzictwa, miejscom, które są dowodami na wspólne dziedzictwo kulturowe Europy. Przypominają o wartościach europejskich i prawach człowieka.  A Łambinowice to miejsce, o którym powinniśmy pamiętać. Zarówno ze względu na tysiące zmarłych, ale też ze względu na historię. To miejsce udowadnia, że zło nie ma narodowości.

Dziękuję za oprowadzenie i przybliżenie historii dr Michałowi Jakubikowi.

Miejsce Pamięci Narodowej w Łambinowicach zwiedziłam na zaproszenie Centralnego Muzeum Jeńców Wojennych.


Cześć! Mam nadzieję, że podążycie moim szlakiem w podróży. Chętnie oglądam zdjęcia i filmy moich czytelników, dlatego oznaczajcie mnie w mediach społecznościowych:

Instagram: @ewelina.gac

Facebook: @wposzukiwaniukoncaswiata


ZOSTAW ODPOWIEDŹ

Proszę wpisać swój komentarz!
Proszę podać swoje imię tutaj

56,500FaniLubię
85,820ObserwującyObserwuj
44,000ObserwującyObserwuj
1,600SubskrybującySubskrybuj