Może zacznę od tego, że wielokrotnie opowiadałam Wam o Kluczniku (niem. Kleuschnitz). To nieistniejąca już, wysiedlona wieś w województwie opolskim (więcej tutaj).
Wszystko, co związane jest z Klucznikiem, jest nierozerwalnie związane z Łambinowicami (niem. Lamsdorf). To niewielka, ale niezwykle ważna lokalizacja na mapie Polski. Istotna ze względów historycznych, Łambinowice są ważnym przystankiem dla tych, którzy chcą rozumieć teraźniejszość w kontekście przyczynowo-skutkowym. To miejsce znane z pozostałości obozów jenieckich i cmentarzy wojennych. Dodatkowo, część historii przez lata była ukrywana, a jest niezwykle ważna. W Łambinowicach nadal prowadzone są badania archeologiczne, w których można wziąć czynny udział.
Zapraszam do wpisu, w którym postaram się jak najrzetelniej przedstawić historię Łambinowic. Mam nadzieję, że zachęcę Was nie tylko do odkrywania tego miejsca, ale też zgłębiania historii.
Spis treści
- 1 Jak zwiedzać Łambinowice?
- 2 Historia Łambinowic
- 3 Miejsce z blizną
- 4 Stary Cmentarz Jeniecki w Łambinowicach
- 5 Cmentarz Jeńców Radzieckich
- 6 Obóz Pracy w Łambinowicach (1945-46)
- 7 Cmentarz Ofiar Obozu Pracy
- 8 Wysiedlona wieś Klucznik
- 9 Badania archeologiczne w Łambinowicach
- 10 Znak Dziedzictwa Europejskiego (European Heritage Label)
Jak zwiedzać Łambinowice?
Najlepiej pierwsze kroki skierować do Centralnego Muzeum Jeńców Wojennych, gdzie można zdobyć informacje, te podstawowe i najistotniejsze, i te szczegółowe dla bardziej zainteresowanych, zawarte w licznych publikacjach, które znajdują się w muzealnym sklepie. Do wyprawy można przygotować się także podczas wirtualnego spaceru na stronie www muzeum, a na miejscu skorzystać z aplikacji bądź usług przewodnickich, jakie oferuje muzeum. Poruszamy się po ścieżce dydaktycznej o długości ok. 12 kilometrów. Do części miejsc dojedzie się samochodem, ale na miejscu (w muzeum) można wypożyczyć Meleksa lub rower i jest to moim zdaniem najlepsza opcja (ponieważ niektóre miejsca znajdują się w lesie, a my przecież chcemy dbać o środowisko naturalne i przestrzegać przepisów). W muzeum dostępnych jest 35 rowerów, koszt wypożyczenia to 6 zł/ rower (na cały dzień).
Uwaga: od lipca większość wystaw nie będzie dostępna, ponieważ w części muzeum, gdzie były prezentowane, rozpoczyna się remont, ale w i przed muzeum ekspozycje można oglądać w dalszym ciągu. Ci zaś na drodze których znajduje się stolica województwa, powinni zajrzeć jeszcze do opolskiej siedziby CMJW, w samym sercu miasta, w pobliżu ratusza, przy ul. Minorytów 3, i również zwiedzić to miejsce.
Historia Łambinowic
Historia tej miejscowości ma ponad 750 lat, pierwsze wzmianki pochodzą z 1273 roku. Natomiast po pierwszej wojnie śląskiej w 1742 roku, Łambinowice stały się niemieckie. Ta część historii, o której opowiem będzie dotyczyła właśnie tego okresu, dokładniej mówiąc, od roku 1870, aż do likwidacji Obozu Pracy w Łambinowicach, kiedy Łambinowice były już częścią Polski.
Zarówno XX, jak i XIX wiek był burzliwy i bogaty w działania zbrojne. W Łambinowicach zaczęło się od założenia zwykłego poligonu wojskowego, na którym, od roku 1870 funkcjonował obóz jeniecki dla żołnierzy francuskich, pojmanych w wojnie francusko-pruskiej. Obóz, który początkowo przyjął 3000 francuskich jeńców wojennych znacznie się rozrósł.
Historia Łambinowic związana jest ponadto z:
- niemieckim obozem jenieckim dla żołnierzy państw ententy (1914-1918),
- niemieckimi imigrantami przetrzymywani w obozach w oczekiwaniu na przesiedlenie w wyniku zmian granic po I wojnie światowej (1921-1924),
- niemieckim obozem jenieckim dla żołnierzy II wojny światowej (1939-1945), jeden z największych obozów jenieckich Wermachtu,
- powojennym Obozem Pracy w Łambinowicach (1945-1946).
Niewola w Łambinowicach dotykała wiele nacji. W czasie I wojny światowej pogrzeby były humanitarne, każdy miał swój grób. W czasie II wojny światowej wiele się zmieniło i sposób pochówku zależał od narodowości. Brytyjczycy byli chowani z szacunkiem. Natomiast przebywało tam ok. 200 000 żołnierzy radzieckich (w tym Polacy), byli oni traktowani najgorzej i zmarło ich najwięcej, około 40 000 zostało pochowanych w grobach masowych.
Obóz niemiecki wyzwoliła Armia Czerwona, ale niestety, to nie był to koniec tragicznej historii tego miejsca. Bo chociaż o istnieniu niemieckich obozach wiemy od lat, to historia tego ostatniego była w naszym kraju ukrywana przez dziesięciolecia i została poznana późno. Faktem jest, że od czerwca 1945 do jesieni 1946 Obóz Pracy w Łambinowicach przeznaczony był dla ludności niemieckiej lub za taką uznanej (więcej na ten temat w części poświęconej obozowi).
W dalszej części wpisu możecie zobaczyć miejsca, które są związane z historią tej miejscowości: cmentarze (Stary Cmentarz Jeniecki, Cmentarz Jeńców Radzieckich i Cmentarz Ofiar Obozu Pracy w Łambinowicach), pozostałości poobozowe czy wysiedlonej wsi.
Miejsce z blizną
“Miejsce z blizną” to dla mnie nie tylko punkt na mapie, ale przede wszystkim świadectwo tragedii, która odcisnęły swoje piętno na ziemi Łambinowic. Tu możemy zobaczyć pozostałości po dawnym obozie jenieckim, Stalag 318/VIII F (344) Lamsdorf.
W trakcie II wojnie światowej przebywali w nim m.in. powstańcy warszawscy, żołnierze radzieccy. Chociaż dziś większości budynków już nie ma, to zrekonstruowano najlepiej zachowaną część baraku, aby zaprezentować, jak wyglądał on w przeszłości. Były to warunki skandaliczne. Jedno niewielkie pomieszczenie potrafiło pomieścić 100 osób. Latem było duszno, zimą zimno. Były wszy, a racje żywnościowe niewielkie. Wielu ludzi zmarło z głodu, część została rozstrzelana.
„Miejsce z blizną” to ekspozycja wypełniona pamięcią o ofiarach niewoli z różnych nacji. Rosjanie, Ukraińcy, Gruzini, Słowacy, Polacy, Włosi, Żydzi…. Gieorgij Iwanowicz Daniłow, jeden z żołnierzy Armii Czerwonej w tajemnicy rysował portrety jeńców. Zostały znalezione i dzięki temu dziś możemy zobaczyć ich twarze. Miejsce wywołuje emocje, nie zatracając się w drastycznych szczegółach. Zamiast tego, w tym miejscu zadajemy sobie pytania o naturę człowieczeństwa i konsekwencje ideologii opartej na przemocy.
To, co porusza mnie najbardziej, to konkretne historie, które mogłyby dotknąć każdego, jeśli pojawiłby się w nieodpowiednim miejscu w nieodpowiednim czasie. Głosy jeńców – ofiar wojen, są tym, co tworzy najmocniejszy akcent ekspozycji. Ich relacje przypominają o zbrodniach, które tu popełniono.
Stary Cmentarz Jeniecki w Łambinowicach
Większość jeńców wojennych jest pochowana właśnie na cmentarzu jenieckim, w pobliżu miejsca, w którym w czasie wojen internowano jeńców. Najstarsza część cmentarza, powstała w czasie wojny francusko-pruskiej, chowano tam żołnierzy francuskich. Później dołączyły do nich groby niemieckich żołnierzy (którzy zmarli podczas ćwiczeń na poligonie w Lamsdorf) i nielicznych cywilów. I wojna światowa spowodowała intensywną rozbudowę cmentarza, kiedy powstało około 7 tysięcy nowych mogił dla jeńców-żołnierzy państw ententy.
W okresie międzywojennym na cmentarzu pochowano niemieckich imigrantów i Niemców, którzy uczestniczyli w szkoleniach na terenach poligonowych. Część zwłok jeńców z I wojny światowej została ekshumowana i przetransportowana w inne miejsca.
Podczas II wojny światowej na cmentarzu grzebano m.in. jeńców brytyjskich (ponad 300 osób), ale po wojnie ich szczątki zostały ekshumowane i wywiezione. Uważni znajdą ślady tych grobów: niewielkie doły we wschodniej części. Po obu zaś stronach cmentarza można dopatrzeć się charakterystycznych nierówności. To ślady po masowych grobach jeńców radzieckich, grzebanych tu do 1942 r. nago, warstwami i bez imion.
Cmentarz Jeńców Radzieckich
Sytuowany w pobliżu tzw. Russenlager, czyli obozu utworzonego w 1941 r. dla jeńców radzieckich, ten cmentarz stał się miejscem spoczynku dla najliczniejszej i najgorzej traktowanej przez Niemców grupy jenieckiej. W czasie II wojny światowej w Lamsdorf przebywało 200 000 żołnierzy Armii Czerwonej. Pochowanych tu zostało około 40 tysięcy żołnierzy Armii Czerwonej – w tym także Polacy, których siłą wcielono w jej szeregi.
Pochówki zaczęto przeprowadzać na tym cmentarzu od 1942 roku. Wcześniej przy cmentarzu, który nazywamy obecnie Starym Cmentarzem Jenieckim. Zmarli byli chowani w masowych, bezimiennych mogiłach. Niemieckie władze wojskowe zalecały, aby pochówki przeprowadzano w sposób niezwracający uwagi, dlatego wstępu na teren cmentarza zabraniały tablice z ostrzeżeniami. Groby odkryto w połowie 1945 r.
Po wojnie, w 1945 r. rozpoczęły się ekshumacje, głównie z udziałem osób przetrzymywanych w Obozie Pracy w Łambinowicach. Wielu z nich zmarło na tyfus. Zatrudnienie osadzonych do ekshumacji bez jakichkolwiek środków ochrony, to jeden z czynników zwiększających ofiary epidemii, która wtedy szerzyła się w powiecie niemodlińskim.
Obóz Pracy w Łambinowicach (1945-46)
Był to jeden z obozów zorganizowanych przez polską administrację komunistyczną na Śląsku po zakończeniu II wojny światowej, przeznaczonych dla niemieckiej ludności, która – zgodnie z decyzjami zwycięskich mocarstw podjętymi w Poczdamie – oczekiwała na przesiedlenie do Niemiec.
Obóz znajdował się na terenie, gdzie również w czasie I wojny światowej byli internowani jeńcy, w części najdalej wysuniętej na północ.
Obóz działał od lipca 1945 roku do października 1946 i w tym okresie przebywało w nim około 5000-6000 osób. Obóz był pod nadzorem Powiatowego Urzędu Bezpieczeństwa Publicznego w Niemodlinie. Najliczniej reprezentowaną grupą byli cywile pochodzenia niemieckiego lub za takich uważani, wysiedlani z okolicznych miejscowości i oczekujący na przesiedlenie do Niemiec. Przetrzymywano tam także członków organizacji nazistowskich oraz strażników byłych niemieckich obozów jenieckich, wśród osadzonych byli również Ślązacy, którzy deklarowali polskość.
Zarówno kobiety, jak i mężczyźni pracowali w różnych miejscach, m.in. w warsztatach na terenie obozu. Trudne warunki, głód, choroby (wspomniana wyżej epidemia tyfusu) oraz złe traktowanie osadzonych ze strony załogi doprowadziły do dużej śmiertelności (około 1,5 tysiąca osób).
Najbardziej tragicznym okresem w historii obozu był czas, kiedy obozem zarządzał Czesław Gęborski. Wraz z innymi pracownikami, dopuścił się wielu zbrodni i nadużyć wobec internowanych. Do największych doszło w trakcie pożaru, do gaszenia którego zmuszono osadzonych, co spowodowało śmierć 48 osób.
Cmentarz Ofiar Obozu Pracy
Kiedy kilka lat temu odwiedziłam Łambinowice i zobaczyłam groby zmarłych z tego okresu, widziałam sporo nazwisk, które pamiętam ze szkoły. Było – i nadal jest – to dla mnie wstrząsające, bo to historia, o której się nie uczyłam, a jednak, działa się na terenie mojego rodzinnego województwa.
Przez wiele lat po likwidacji Obozu Pracy w Łambinowicach, cmentarz istniał tylko w pamięci osób znających historię miejsca. Upamiętnienie zmarłych stało się możliwe w latach dziewięćdziesiątych XX wieku (po 1989 roku). Dopiero w 2000 roku przeprowadzono ekshumację zwłok, potwierdzającą istnienie na tym terenie grobów. Budowę cmentarza zrealizowano w latach 2000–2002.
W momencie otwarcia cmentarza polskim i niemieckim badaczom ustało się ustalić 1137 ofiar (lista jest otwarta). Na terenie cmentarza znajdują się głazy z tabliczkami zawierającymi nazwy 39 miejscowości, z których pochodziła największa liczba osób internowanych i zmarłych.
Wysiedlona wieś Klucznik
O Kluczniku, wsi, która istniała tuż przy poligonie pisałam we wpisie:
Klucznik- nieistniejąca wieś, która skrywa wiele tajemnic
Badania archeologiczne w Łambinowicach
Od kilku lat z inicjatywy muzeum w łambinowickim miejscu pamięci prowadzone są badania archeologiczne, których celem jest poszerzenie wiedzy na temat obozów jenieckich w Lamsdorf. W tym roku prace rozpoczęły się 24 czerwca i potrwają do 22 lipca (2023). Organizatorzy czekają na wolontariuszy. Zatem to wyjątkowa okazja.
W pierwszym tygodniu zobaczyłam, jak wyglądają tego typu badania. Akurat badano część obozu, w którym przebywali m.in Brytyjczycy a także jeńcy polscy, (tutaj byli przetrzymywani tzw. wrześniowcy). Tutaj też trafił w 1939 r. Ojciec Maksymilian Kolbe z grupą zakonników z Niepokalanowa. To teren po Stalagu VIII B (344) Lamsdorf (obecnie teren prywatny), bardzo chętnie odwiedzany przez rodziny jeńców brytyjskich, które przyjeżdżają do muzeum z najbardziej odległych zakątków świata.
Z historii, które usłyszałam, warunki życia były o wiele lepsze, niż te, w których byli przetrzymywani żołnierze radzieccy. Pretekstem do gorszego traktowania czerwonoarmistów było to, że ZSRR nie podpisał Konwencji Genewskiej, ale rzeczywistym powodem były różnice ideologiczne.
Zapisy na wolontariat archeologiczny: [email protected] lub pod nr telefonu 573-785-910.
Znak Dziedzictwa Europejskiego (European Heritage Label)
W marcu 2020 roku, Centralne Muzeum Jeńców Wojennych i Miejsce Pamięci Narodowej w Łambinowicach otrzymało Znak Dziedzictwa Europejskiego. Dotychczas, zaledwie 38 obiektów w całej Europie zdobyło to cenne wyróżnienie, a w Polsce znajdziemy zaledwie sześć tego typu miejsc.
Jest to wyróżnienie nadawane miejscom o wyjątkowym znaczeniu dla europejskiego dziedzictwa, miejscom, które są dowodami na wspólne dziedzictwo kulturowe Europy. Przypominają o wartościach europejskich i prawach człowieka. A Łambinowice to miejsce, o którym powinniśmy pamiętać. Zarówno ze względu na tysiące zmarłych, ale też ze względu na historię. To miejsce udowadnia, że zło nie ma narodowości.
Dziękuję za oprowadzenie i przybliżenie historii dr Michałowi Jakubikowi.
Miejsce Pamięci Narodowej w Łambinowicach zwiedziłam na zaproszenie Centralnego Muzeum Jeńców Wojennych.
Cześć! Mam nadzieję, że podążycie moim szlakiem w podróży. Chętnie oglądam zdjęcia i filmy moich czytelników, dlatego oznaczajcie mnie w mediach społecznościowych:
Instagram: @ewelina.gac
Facebook: @wposzukiwaniukoncaswiata