O tym, jak różnorodny potrafi być świat, można przekonać się w wielu zakątkach świata. Jednym z nich jest Panama, położona w Ameryce Środkowej. Tutaj zaledwie 35 kilometrów dzieli nas od stolicy pełnej wieżowców do wsi leżącej w sercu dżungli, która jest praktycznie odcięta od cywilizacji. Pierwszą część trasy pokonujemy samochodem, a kolejną musimy przepłynąć rzeką. Bezpośrednio do wsi, którą zamieszkuje lud Embera, nie ma innej drogi, więc wsiadam do canoe, prowadzonego przez jednego z mieszkańców. Znajdujemy się w niezwykłym miejscu – na terenie lasu deszczowego Parku Narodowego Chagres.
Embera – kim są?
Embera to ludzie rzeczni, od kilkuset lat budujący domy wzdłuż brzegów rzek. Ich populacja liczy około 240 tysięcy osób, z czego większość mieszka na terytorium Kolumbii. To tam zaczyna się historia tego plemienia. Część ludności już pod koniec XVIII wieku wyemigrowała na południe, poszukując lepszych warunków życia, aż dotarła na tereny Panamy. Obecnie ich populacja w Panamie wynosi około 30 tysięcy.
Dotarłam właśnie tam, gdzie nad brzegami rzeki Chagres, leży kilka tego typu tradycyjnych wsi, w tym wioska Parará Purú. To jedno z niewielu miejsc, gdzie nadal kultywuje się dawne tradycje i mówi w języku embera. A jak już jestem przy języku, to nadmienię, że lud Embera mówi też po hiszpańsku i edukację właśnie w tym języku zapewnia im rząd Panamy.
Historia Embera w Panamie
W 1984 roku obszar, na którym osiedliła się społeczność Embera, został ogłoszony parkiem narodowym, a jednocześnie rezerwatem indiańskim. Jednak wraz z tą decyzją pojawiło się wiele ograniczeń. Członkowie plemienia zostali zobowiązani do przestrzegania surowych zasad, takich jak zakaz wycinania drzew, ograniczenia w połowach ryb oraz całkowity zakaz polowań. Uprawy roślin również miały zmienione zasady. Ta sytuacja wymusiła na nich szukanie nowych sposobów na życie i dostosowanie się do nowej rzeczywistości.
W ten sposób, jednym ze źródeł utrzymania stała się dla nich turystyka. Embera zaczęli przyjmować odwiedzających, dzieląc się z nimi swoją kulturą, tradycjami i stylem życia. Turystyka nie tylko zapewniła im źródło dochodu, ale również stała się okazją do szerzenia świadomości na temat ich plemienia i historii.
Pomimo wprowadzonych zmian, Embera pozostali wierni swoim tradycjom. Ich język, embarra, jest nadal używany i nauczany wśród młodszych pokoleń, co pozwala na przekazywanie dziedzictwa kulturowego. Tradycyjne rzemiosło, takie jak tkactwo i wyrób biżuterii, również przetrwało próbę czasu, a ich kolorowe, ręcznie wykonane wyroby cieszą się uznaniem zarówno wśród turystów, jak i w szerszym kontekście kulturowym. Podczas wizyty, warto wiedzieć, że każde stoisko to sklep osobnej rodziny. Oznacza to, że dochód z rękodzieła nie jest dzielony pomiędzy wszystkich mieszkańców wsi.
Wizyta we wsi
Wyjazd do wsi Embera zaczęliśmy od trekkingu w kierunku wodospadu. Szliśmy rzeką Chagres, która jest największa w dorzeczu Kanału Panamskiego. W 1502 roku przez Krzysztofa Kolumba została nazwana „rzeką krokodyli”. Na szczęście w Río de los Lagartos żadnego krokodyla nie zobaczyłam, natomiast podróż była obfita w inne zwierzęta: leniwce, różnorodne ptactwo, kolorowe motyle.
Nasz przewodnik zaparkował łódź, a my trasę pokonaliśmy idąc rzeką, która nieraz sięgała mi ponad kolano. Trasa nie jest bardzo wymagająca, ale były trudniejsze momenty, kiedy trzeba było przejść przez skały, większe od nas samych. Nieraz było też ślisko, niemniej trasa jest magiczna, zwłaszcza dla takich miłośników spacerów po wodzie jak ja. Na końcu możemy wykąpać się w wodospadzie i wrócić na canoe, które zawiezie nas do wsi Parará Purú.
Spotkanie z plemieniem Embera to niezwykła okazja poznania ich tradycji i kultury. Kolorowe, tradycyjne stroje i ręcznie robione ozdoby zachwycają. W trakcie wizyty nie tylko mamy okazję pooglądać i posłuchać o tym w jaki sposób żyje się w tradycyjnej społeczności, ale mamy też możliwość zadawania pytań na każdy temat. Nie ma tematów tabu, dowiedzieć możemy się praktycznie wszystkiego.
Jednak prawdziwa magia tego miejsca kryje się w rytuałach i tradycjach, które wciąż są żywe wśród społeczności. Goście mogą doświadczyć jednego z aspektów życia Embera – robienia „tatuaży”, a także tradycyjnych tańców w akompaniamencie pieśni i bębnów. Jest to pokaz siły wspólnoty i więzi z naturą. Zatrzymam się przy tatuażach, bowiem jest to coś w rodzaju henny – barwnika jagua używa się do ozdoby, ochrony przed słońcem czy insektami. Co ciekawe, we wspólnocie, kiedy rodzi się dziecko, a dokładniej mówiąc, kiedy ma 8 dni, całe maluje się właśnie barwnikiem jagua. Oznacza to odrodzenie, ale też co ciekawe, ma bardzo użyteczną formę. Jeśli zrobi się to, kiedy dziecko jest malutkie, później nie rosną na ciele włosy. Dlatego też mieszkańcy plemienia mają tak gładką skórę.
Podczas wizyty we wsi znajdzie się moment na obiad – ryba tilapia z platanem. Miałam też możliwość ubrać tradycyny strój Embera – ciekawe doświadczenie, mogłabym tak chodzić po Panamie.
Lokalizacja Embera
Rzeki odgrywały i nadal odgrywają kluczową rolę w życiu plemienia, dostarczając pożywienia (ryby) oraz umożliwiając transport, kąpiele i inne codzienne czynności. Łodzie były ważnym elementem kultury i obrzędów Emberá. Zwłaszcza w przeszłości, budowa kanoe była znaczącą umiejętnością, często postrzeganą jako rytuał dla mężczyzn.
I choć dziś część Emberá mieszka w różnych miejscach, wiele ich wsi nadal znajduje się nad rzekami. Jeśli chodzi o statystyki, to ok. 25% żyje w dzielnicach miejskich miasta Panama.
Jak mieszkają Embera?
Tradycyjne domy Emberá to otwarte budowle na palach, kryte strzechą, z podłogą z kory palmy. Obecnie domy często są mniejsze, z podłogami z drewna i dachami z blachy. Pojawiają się też ściany dla większej prywatności, a tradycyjne paleniska zastępują kuchenki gazowe. Część Emberá mieszka również w nowoczesnych domach z betonu.
Wizyta w tym odizolowanym zakątku świata to coś więcej niż zwykłe doświadczenie turystyczne; to okazja do wglądu w życie rdzennych mieszkańców, których codzienność opiera się na harmonii z naturą i tradycjach przekazywanych z pokolenia na pokolenie. Odwiedzając to miejsce, pamiętajcie, że dzięki turystyce mogą mieszkać w tym miejscu i nadal kultywować swoje tradycje. W innym przypadku o kultywację tradycji byłoby naprawdę ciężko.
Moją wycieczkę zorganizowało biuro Balaena. Jeśli chcecie poznać i poczuć Panamę, serdecznie polecam.
Wybierasz się do Panamy? Zobacz poniższe wpisy:
Co zobaczyć w Panama City? Najciekawsze miejsca i atrakcje
Panama – co warto wiedzieć przed wyjazdem?
Isla Iguana – tropikalna oaza Panamy
Za zaproszenie do Panamy serdecznie dziękuję Panamskiej Organizacji Turystycznej & Adventure Travel Trade Association.
Cześć! Mam nadzieję, że podążycie moim szlakiem w podróży. Chętnie oglądam zdjęcia i filmy moich czytelników, dlatego oznaczajcie mnie w mediach społecznościowych:
Instagram: @ewelina.gac
Facebook: @wposzukiwaniukoncaswiata