Ołomuniec słusznie kojarzy się ze świątecznym jarmarkiem (Jarmark w Ołomuńcu), ale warto go odwiedzić również w innym celu. Dlaczego? Dziś opowiem Wam co ciekawego można zobaczyć, zrobić i zjeść w Ołomuńcu. To miasto liczące sto tysięcy mieszkańców ma więcej do zaoferowania niż można by się spodziewać. Ciekawostka dla łasuchów- będzie także o pysznych serkach, które stamtąd się wywodzą.
Uwaga! Jeśli dotąd nie słyszeliście o tym czeskim mieście, to nie dlatego, że nie ma tam nic wartego zobaczenia. Po prostu Ołomuniec, jak większość miejsc w Czechach jest mniej popularny od Pragi.
Wpis powstał we współpracy z
Spis treści
Jak dojechać do Ołomuńca?
Do Ołomuńca możemy pojechać autem (o płatnych drogach dowiecie się z wpisu: Winiety: Czechy, Słowacja, Węgry). Co ciekawe, bez problemu możemy do Ołomuńca pojechać pociągiem z Krakowa czy Katowic i po paru przyjemnie spędzonych godzinach znajdziemy się w Ołomuńcu. Taką opcję oferuje np. Leo Express.
Gdzie spać w Ołomuńcu?
W Ołomuńcu bez problemu znajdziemy hotel czy mieszkanie w przystępnej cenie, zwłaszcza biorąc pod uwagę jego popularność latem czy w trakcie jarmarków. Podczas swojej wizyty korzystałam tym razem z hotelu Clarion– i byłam zadowolona, zarówno z pokoju, jak i śniadania czy deseru.
Booking.comOłomuniec – karta gościa: dlaczego warto i jak się poruszać po Ołomuńcu?
Będąc w Ołomuńcu warto zakupić specjalną kartę, dzięki której możemy podróżować komunikacją miejską za darmo, ale też wejść do wielu atrakcji nie płacąc nic więcej. Za dwa dni zapłacimy 240 CZK, a za pięć 480 CZK- naprawdę się opłaca. Co do komunikacji miejskiej, jak to w Czechach działa szybko i sprawnie. Ołomuniec to na tyle nieduże miasto, że ciężko się w nim zgubić. Więcej na olomoucregioncard.cz
Ołomuniec – klimat i zabytki
Według legendy, Ołomuniec został założony przez Juliusza Cezara, a, że w każdej, nawet mitycznej historii znajduje się ziarenko prawdy, to jestem skłonna w nią wierzyć. Wąskie uliczki, piękne kamienice i nieco włoski klimat tego czeskiego miasta prawdopodobnie spodoba się każdemu. Moje serce zostało podbite 😊
W centrum Ołomuńca znajduje się Rynek Górny (na nim odbywa się ww. jarmark) oraz kolumna Trójcy Przenajświętszej (najwyższa rzeźba w Czechach). Pisząc o klimacie Ołomuńca, trzeba wspomnieć o jego historii- już w XI wieku było to miasto ściśle powiązane z biskupstwem. Dlatego Ołomuniec nazywany jest miastem kościołów, którymi zachwycają się nie tylko co bardziej religijni ludzie. Nawet jeśli tematyka religii nie należy do kręgu naszych zainteresowań, warto odwiedzić kościół św. Maurycego i jeśli się uda, posłuchać pokazu gry na organach.
Katedra św. Wacława w Ołomuńcu przypomina mi po części znaną na całym świecie Katedrę Narodzin św. Marii w Mediolanie. W Ołomuńcu warto wspiąć się na jej południową wieżę, z której możemy zobaczyć panoramę miasta (mała uwaga z mojej strony- ostatnio była zamknięta z powodu remontu).
Z ciekawych kościołów, do gustu przypadł mi szczególnie Kościół Marii Panny Śnieżnej, ze względu na pięknie malowane sklepienie. Poza tym, nieodłączną częścią klimatu miasta są fontanny. Na obydwu rynkach (Dolnym i Górnym) zobaczymy niezliczoną (przeze mnie) ilość fontann (i małych, i dużych).
Czeskie muzea w Ołomuńcu
Muzeum Archidiecezjalne, Regionalne, Lotnictwa czy Sztuki- to tylko część z ołomunieckich muzeów. Muzeum Archidiecezjalne wymieniłam jako pierwsze nie bez powodu- znajduje się w Pałacu Biskupim i opowiada historię bogactwa i przepychu biskupów ołomunieckich. Spójrzcie tylko na złoconą karocę, która należała do Arcybiskupa! To dopiero początek zwiedzania, a dalej będzie nie mniej ciekawie. W Ołomuńcu znajdziemy również Muzeum Regionalne opowiada historię miasta i regionu, a część wystaw jest interaktywna (powinno spodobać się również dzieciom). Natomiast Muzeum Sztuki dzieli się na dwie wystawy- Sztuki Współczesnej i dzieł sztuki powstałych pomiędzy XII i XVIII wiekiem, które znajdziemy w Muzeum Archidiecezjalnym.
Ołomuniec – Pałac Arcybiskupi
Są takie miejsca, które z zewnątrz niepozorne, w środku robią ogromne wrażenie. I tak jest w przypadku Pałacu Arcybiskupiego w Ołomuńcu. Pałac nadal stanowi siedzibę (biuro) biskupa, a historyczne sale reprezentacyjne są bogato wyposażone meblami z XVIII i XIX wieku. Nie wiem, która z sal zrobiła na mnie największe wrażenie, bo tamtejszy styl jest po prostu piękny.
Ser ołomuniecki czyli pyszne serki z Ołomuńca
Ołomuniec poza jarmarkiem kojarzy się z pysznymi serkami. Mimo, że sera zwykle nie jadam, to degustacji przysmaków w smacznym miejscu o wdzięcznej nazwie Tvarůžkova cukrárna nie mogłam sobie odmówić. Słone ciastka powinny posmakować także dzieciom.
Gdzie zjeść w Ołomuńcu?
W Ołomuńcu, poza powyższymi serkami warto spróbować kilku potraw czeskiej kuchni. Co je się w Czechach? Knedle, smażony ser- to na początek. Do tego, obowiązkowo piwo- sama mam do tego czeskiego słabość, a że mieszkamy jakąś godzinkę od granicy, nieraz robimy sobie wycieczkę tylko na zakupy.
Przechodząc do rzeczy, w Ołomuńcu jadłam w dwóch miejscach, które mogę polecić z czystym sumieniem:
- Podkova– klimatyczna knajpa, w sam raz na kolację i deser
- Minibrowar Riegrovka- pomimo tego, że zjemy tam głównie steki i mięso, to mają też pyszne wersje dla wegetarian
Mówiąc o atrakcjach Ołomuńca ciężko jest odejść od tematyki zabytków i kościoła. Jednak poza nimi, Ołomuniec oferuje również inne atrakcje, takie jak park wodny i ZOO. Jestem ciekawa kto z Was był już w Ołomuńcu. Na pewno coś fajnego pominęłam, dlatego dajcie znać na dole, co ciekawego można tam jeszcze zobaczyć czy zrobić.
Sprawdź również wpis: Praga atrakcje i kategorię: Czechy , gdzie znajdziesz mnóstwo wpisów o Czechach.
Cześć! Mam nadzieję, że podążycie moim szlakiem w podróży. Chętnie oglądam zdjęcia i filmy moich czytelników, dlatego oznaczajcie mnie w mediach społecznościowych:
Instagram: @ewelina.gac
Facebook: @wposzukiwaniukoncaswiata
W Ołomuńcu byłam raz, ale niestety tylko na chwile. Dzięki, za wpis:) Zmotywowalaś mnie żeby tam jeszcze raz pojechać!
Cieszę się Agnieszko! Pozdrowienia 🙂
Hej, muszę to napisać. Sery są okropne, w lodówce mam na nie osobną półkę i nakaz szybkiego zjedzenia. A z resztą się zgodzę 🙂 dopisalabym jeszcze Muzeum Umění- mają świetne wystawy!
Dzięki za sugestię! Co do serów, to te białe z cukierni są naprawdę okej 🙂 tj. nie czuć ich zbyt mocno.
Mieszkałam tam parę miesięcy w moim życiu. Piękne miasto, szczególnie wiosna. Gdy pojechałam raz do Pragi nie mogłam się doczekac powrotu do spokojnego Olomunca, wyjścia na pyszne piwo pomarańczowe i ciszy, przestrzeni 🙂
Miło mi to słyszeć. Co do wiosny, jestem jak najbardziej za. Wszystko musi wtedy pięknie kwitnąć. Pozdrowienia 🙂
W Czechach znam tylko Pragę i Adrspach. To bardzo niewiele… A Ołomuniec faktycznie wygląda jak włoskie miasteczko! Niesamowite, że takie miejsca można znaleźć w Czechach 🙂
Z pewnością Wam się spodoba w Czechach, do odkrycia jest naprawdę sporo. Z mojej obserwacji wynika, że na wschodzie jest znacznie mniej turystów- nie przez brak atrakcji, tylko raczej lokalizację. Buziaki!
Sporo ciekawych miejsc wyszukałaś w Ołomuńcu. Byłem , ale nie zrobił na mnie większego wrażenia. Może trzeba wrócić. Póki co wole bardzie egzotyczne kierunki , bliższe zostawiam na starość 🙂 pozdrawiam
bm
Rozumiem! A które miejsce w Czechach zrobiło na Tobie największe wrażenie?
Fajnie pokazałaś Ołomuniec w pigułce.
Tylko przejeżdżałam wiele razy, a widzę,że warto się tam zatrzymac.
Lubię Czechy i czeskie miasteczka.Mają wyjątkowy klimat.
Uwielbiam czeską kuchnię.
Znam różne sery ,ale tych nie jadłam.
Im bardziej śmierdzące ,tym smaczniejsze.
Z ciekawością przeczytałam Twoją relację.
Pozdrawiam-)
Warto, warto. Myślę, że wiosną będzie pięknie, choć wino na jarmarku smakuje nieźle… 🙂
Do Czech mamy tak blisko, a ja byłam tylko dwa razy w życiu! Jeździmy dalej, zwiedzamy, a tuż obok takie piękne miejsca są!
Są, są! Mam nadzieję, że uda mi się odkryć więcej pięknych miejsc u naszych sąsiadów. Pozdrowienia Kasiu!
Tak, serki ołomunieckie! Muszę powiedzieć, że to moje pierwsze spokajarzenie z tą piękną miejscowością.
Lubisz czy nie bardzo? 🙂
Dziękuję za ciekawe i bardzo praktyczne informacje o Ołomuńcu. Wybieram się tam z wnuczką. Może bardziej, żeby za nieduże pieniądze przejechać się fajnym pociągiem (Leoexpress), ponieważ w dzisiejszych czasach dzieci w większości wozi się samochodami i pociąg do dla nich atrakcja, ale też po części na spędzenie wspólnego weekendu w ciekawym historycznie i kulinarnie miejscu. Sery uwielbiam i to te czym bardziej śmierdzące. Piwo też lubię, więc myślę, że spędzenie weekendu w tym mieście da nam (babci i wnuczce) wiele radości. Pozdrawiam.
Hospoda u Musea PONORKA – warto tam wpaść