
Sandomierz przyciąga coraz więcej turystów, czemu absolutnie się nie dziwię, bo jest rzeczywiście pięknym miastem. Zwłaszcza rynek, chociaż i malownicza okolica potrafi zachwycić. Obecnie Sandomierz kojarzy się nie tylko z Miastem Królewskim, ale też (oczywiście!) z Ojcem Mateuszem.
Dziś opowiem o tym co moim zdaniem warto zobaczyć w Sandomierzu, gdzie wypić kawę, a gdzie… wino.
Sandomierz: od czego zacząć zwiedzanie?
Moim zdaniem: albo od rynku albo od Wąwozu Świętej Jadwigi. My zwiedzanie Sandomierza zaczęliśmy od… informacji turystycznej. Położona jest na rynku, więc nie sposób tam nie trafić, a można pobrać bezpłatną mapkę czy dowiedzieć się do której są otwarte interesujące nas atrakcje.
Sandomierz: atrakcje i ciekawostki
W Sandomierzu większa część atrakcji znajduje się całkiem niedaleko rynku. Tuż przed nim znajduje się kościół św. Michała i kościół św. Józefa. Jednak nie każdy ma ochotę zwiedzać kościoły, dlatego zwykle turyści kierują się ku Bramie Opatowskiej, która stanowi wejście do rynku. Jednak Brama Opatowska to nie tylko miejsce, przez które przechodzimy, ale dzięki niej możemy oglądać miasto i jego okolice z góry.

I rynek i ratusz robi naprawdę cudowne wrażenie, ze względu na architekturę i stan. Tu o 12 w południe możemy usłyszeć hejnał. Mnie najbardziej zaskoczyła ilość… gołębi. W Sandomierzu jest ich naprawdę sporo, można powiedzieć, że stanowią element miejskiego krajobrazu.
Kamieniczki są dość dobrze zachowane również, jeśli chodzi o ich… piwnice. W oficynie kamienicy Oleśnickich (budynek poczty) możemy wybrać się na zwiedzanie Podziemnej Trasy Turystycznej. Schodzimy maksymalnie 12 metrów pod ziemię, wraz z przewodnikiem spacerując po korytarzach i komorach, które od XV wieku pełniły rolę magazynów. Z głównych atrakcji miasta, można wybrać się na zamek, w którym znajduje się muzeum okręgowe. Jeśli nie macie ochoty wchodzić do środka to z dziedzińca można podziwiać krajobraz z Wisłą tle.

Uwaga! Jeśli macie zamiar zobaczyć Bramę Opatowską, Muzeum i wejść w sandomierskie podziemia- warto kupić bilet łączony na wszystkie atrakcje.
A gdzie jest ksiądz Mateusz?
To zdanie pada co chwilę z ust turystów. Sama się z tego śmiałam, mimo, że widziałam może jeden odcinek serialu. Przecież nie bez powodu, w Sandomierzu możemy wybrać się do „Świata Ojca Mateusza”! Nawet policjanci czy straż miejska też kojarzą się z serialem, a niektórzy mówią, że na ulicy czuć bezpieczeństwo właśnie z powodu… ojca Mateusza. 😊
Atrakcje Sandomierza- czy tu są tylko kościoły?
W Sandomierzu możemy zobaczyć co najmniej 120 obiektów zabytkowych, jednak ich bardziej znana część związana jest z kościołem. Bazylika Katedralna, kościół św. Jakuba, Dom Długosza, a nawet dzwonnica, która za czasów władzy carskiej pełniła funkcję więzienia dla… nieposłusznych księży to dopiero początek atrakcji powiązanych z religią.

Nie znaczy to, że miasto będzie nieciekawe dla tych, którzy wolą bardziej świeckie tradycje, jak np. wąwóz Królowej Jadwigi czy rejs statkiem po Wiśle. Jest też Zbrojownia Rycerska, świetny widok na miasto jest z Bulwaru im. Marszałka Piłsudzkiego. Poza tym, będąc w Sandomierzu koniecznie przejdź przez… Ucho Igielne! Miasto, jak i jego okolica słynie z produkcji wina i krzemienia pasiastego. Ten ostatni można zakupić w formie biżuterii. A do winnicy, po prostu warto się wybrać. My byliśmy w Winnicy Sandomierskiej i tamtejsze wino było naprawdę dobre (warto wybrać się na degustację!).

Sandomierz- gdzie zaparkować samochód?
W Sandomierzu większość turystów parkuje w okolicy rynku, bo tak jest najwygodniej. I my tak zaparkowaliśmy za pierwszym razem. Warto zwrócić uwagę, że parking jest płatny. Kiedy wybraliśmy się do Sandomierza drugiego dnia zaparkowaliśmy przy cmentarzu obok wejścia do wąwozu Królowej Jadwigi- i tam nie było żadnej opłaty.

Pamiątki z Sandomierza
To żaden kłopot! Na Małym Rynku w Sandomierzu funkcjonuje specjalny targ, na którym kupimy niezliczone pamiątki. Tu praktycznie co krok możemy kupić „sandomierskie krówki”, „cydr z Sandomierza” i wiele innych smakołyków sygnowanych nazwą miasta. Z mojej strony dwie uwagi- w gorące dni cydr z beczki był ciepły. A magnes na lodówkę można nabyć w informacji turystycznej (jest taniej). Poza tym, Sandomierz to wcześniej wspomniane: wino i biżuteria z krzemienia pasiastego.

Sandomierz- gdzie i co zjeść?
Na rynku znajdziemy różne knajpki, ale szukałam czegoś bez mięsa. I tu rozwiązaniem okazała się knajpka położona przy centrum handlowym (Festive), gdzie można zjeść pyszne falafele czy humus. Bardziej polskim rozwiązaniem okazał się… bar mleczny. Tam zjedliśmy i krokiety, i placki ziemniaczane z sosem grzybowym. Było smacznie i po domowemu, ale ruch był niesamowity. Wracając na rynek: tam można zjeść różne rzeczy, w tym np. proziaki. Na ciastku byliśmy w kawiarni Kordegarda i to miejsce mogę polecić, o ile będą dalej parzyć tak dobrą kawę.

Sandomierz- gdzie spać?
W Sandomierzu nie ma problemu z noclegiem, choć podróżowaliśmy z naszą kotką i to okazało się utrudnieniem, bo nie każdy hotel/ mieszkanie akceptuje zwierzęta. Są takie miejsca i na rynku, ale my zatrzymaliśmy się parę kilometrów od miasta, w winnicy.
Ciekawa jestem co Wam podobało się w Sandomierzu? Może byście coś dopisali? Czy dopiero się wybieracie do Królewskiego Miasta… Ojca Mateusza?
Większość z miejsc z wpisu widziałyśmy. Super miasto na 1-2 dni.
Ja podobnie! W 3 dni udało mi się zobaczyć większość i wypocząć. 🙂
Super! To znaczy, że przewodnik po Sandomierzu spełnia swoją funkcję 🙂
Planuję odwiedzić w te wakacje z moim mężem. Wpis na pewno będzie przydatny 🙂 zwłaszcza, że chcieliśmy wybrać się do winnicy.
Świetnie! Miło mi to słyszeć 🙂 udanego wypoczynku.
Nie spodziewałam się, że Sandomierz jest tak urokliwy. Bardzo fajnie to przedstawiałaś, a te zdjęcia dopełniają wpis 🙂
Dziękuję Asiu 🙂 pozdrowienia