Jest jedna rzecz, którą warto zbierać w trakcie swojego pobytu w USA. Nie ważne czy jedziemy na wakacje czy mieszkamy tam na stałe. Jedną, nieodłączną częścią historii Stanów Zjednoczonych są pieniądze. Nie martwcie się, nie będę Was zamęczać historią waluty, tylko opowiem ciekawostkę o amerykańskich ćwierćdolarówkach.
Co znajduje się na ćwierćdolarówce?
Jak każda moneta ma dwie strony. Jedna to Jerzy Waszyngton z napisem „United States of America”, „Liberty” i „In God we trust” oraz oczywiście „Quarter Dollar”.
Rewers, czyli druga strona monety stanowi historię. Na każdej monecie znajduje się nazwa jednego ze stanów z USA i coś dla niego charakterystycznego. Łącznie możemy zebrać 50 monet z każdego stanu oraz z Dystryktu Kolumbii i terytoriów zależnych Stanów Zjednoczonych np. Amerykańskiego Samoa czy Portoryko. Co ciekawe, na tych monetach można przeczytać napisy po hiszpańsku czy czamorro.
Ciekawostką jest, że owych ćwierćdolarówek jest więcej niż jedna seria. Ta o której mówię była bita w latach 1999-2008, po tym roku zobaczymy też monety ze stanami, ale są odmienne- od 2010 rozpoczęto emisję monet przedstawiających parki narodowe i podobne miejsca. Tak więc zbierając ćwierćdolarówki, warto zwrócić uwagę na ich datę. 😊
Jeśli jesteście ciekawi co było wcześniej- np. stara ćwierćdolarówka z 1970 roku z jednej strony ma Jerzego Waszyngtona, a z drugiej- orła.
Niepełny rys historyczny:
1999-2008 – 50 State Quarters, 50 różnych rewersów, po jednym reprezentującym każdy stan
2009 – District of Columbia and United States Territories Quarters, 6 różnych rewersów
Od 2010 – America the Beautiful Quarters, 56 różnych rewersów (emisja planowana do 2021).
Czy łatwo zebrać wszystkie monety?
Przez kilka miesięcy zbieraliśmy ćwierćdolarówki i mimo to nie udało nam się zebrać wszystkich, np.. ćwierćdolarówki z Marianów Północnych. Równocześnie z nami zaczął je zbierać nasz znajomy, ale i jemu brakowało dwóch czy trzech.
Ciekawostka! Można kupić specjalny klaser w kształcie mapy USA, gdzie wkłada się każdą monetę. Tak łatwiej nauczyć się wszystkich stanów. 😊
Czy warto zbierać ćwierćdolarówki?
Moim zdaniem jest to jeden z powodów, dla których warto w USA płacić gotówką. Każda nowa moneta to nowa historia. Na monecie z Hawajów zobaczymy ichniejsze motto: „Ua Mau ke Ea o ka ʻĀina i ka Pono”, na tej z Wyoming ujeżdżacza koni, a na tej z Wisconsin… głowę krowy, okrągły ser i kolbę kukurydzy. Jak znajduje się nową warto się zagłębić w kulturę, zwyczaje czy atrakcje każdego ze stanów. I zdecydowanie, największą frajdę robi znalezienie miejsc, w których się jest/ było.
Jeszcze jedno- ćwierćdolarówki sprzed 1964 są ze srebra i jeszcze bardziej opłaca się je zostawiać.
Ciekawa jestem czy o tym wiedzieliście. A może sami macie swoją kolekcję?
Cześć! Mam nadzieję, że podążycie moim szlakiem w podróży. Chętnie oglądam zdjęcia i filmy moich czytelników, dlatego oznaczajcie mnie w mediach społecznościowych:
Instagram: @ewelina.gac
Facebook: @wposzukiwaniukoncaswiata
Ale super wpis. Nie miałyśmy o tym pojęcia.
Z perspektywy czasu, myślę, że to najbardziej trwała pamiątka z podróży jaką posiadam 🙂
Bardzo ciekawy wpis 🙂 Mam znajomych, którzy zbierają monety z każdej zagranicznej podróży. Ja za to zbieram bilety komunikacyjne – to także świetna pamiątka 🙂 Też zbierasz bilety z podróży? Może pochwalisz się najciekawszymi?
Mam prawie wszystkie z USA, jakieś z Czech. Musiałabym poszperać 🙂
Ale fajnie! Super historia! Nigdy o tym nie slyszalam. Mysle, ze to fajny pomysl na pamiatke z usa. 🙂
To jedna z nielicznych rzeczy, która przetrwała te kilka lat- bo ani się nie niszczy, ani się jej nie zje 😀
Mam klika ćwierćdolarówek, ale nigdy się im nie przyglądałam. Super, że każdy stan ma ‘swoje’ ćwierćdolarówki!
Bardzo fajne, prawda? Zwłaszcza, że są różne edycje, co też ciekawi.
Kiedyś zbierałem karty telefoniczne i bilety kolejowe z własnych podróży, ale mi przeszło. Za dużo szpargałów w domu. Nie chciałoby mi się już zbierać wszystkich monet, ale bardzo przyjemny akcent, szczególnie że nie są to limitowane serie kolekcjonerskie. Dzięki za ciekawostkę.
Też zbierałam kiedyś bilety kolejowe! Ale to wyszło przypadkiem, rzucałam je w jedno miejsce, więc nie nazwałabym się kolekcjonerką 🙂
Qurcze, mieszkałam nawet w Stanach ale o tym nie wiedziałam!
Naprawdę!
Nie sądziłam, że to może być takie ciekawe. Nigdy nie zbierałam monet czy znaczków i nie zwracałam uwagi na takie detale, ale widać wiele mnie minęło
Ja raczej też nie byłam kolekcjonerką, ale w tym przypadku było to naprawdę ciekawe doświadczenie 🙂
Ciekawa sprawa 🙂 W Stanach nigdy nie byłam, więc nie miałam okazji zbierać tamtejszych monet. Jednak w Europie również warto przyglądać się monetom euro, bo te również różnią się od siebie – na jednej stronie jest motyw narodowy, podczas gdy druga strona jest zawsze taka sama 🙂
To prawda, ale wiesz, że jeszcze nie zaczęłam ich zbierać? Chyba powinnam… 🙂
Nie miałem o tym pojęcia i chociaż zbierać ich nie będę to na pewno przy kolejnej wizycie w stanach będę się baczniej przyglądał 🙂
Cieszę się 🙂 ciekawa jestem na jakie monety trafisz.
Mieszkam w UK, zbieram monety 50p – oprócz dwóch głównych rewersów jest całe mnóstwo monet wydanych ze szczególnych okazji, jak np. Igrzyska 2012 w Londynie, albo honorujących czyjąś twórczość, jak seria-a właściwie dwie-ilustratorki dziecięcej, Beatrix Potter. Co ciekawe, trafiałam też na mnóstwo wszelakich monet-w tym np. rodzimych 20 groszy czy amerykańskich ćwierćdolarówek- wydanych mi w sklepie zamiast pięciu pensów:D
Nie słyszałam o tym, ale teraz wiem, że UK to mój kolejny kierunek do zbierania monet 😀 dzięki