Po wpisie o tym, gdzie szukać pracy zdalnej dostałam od Was dziesiątki wiadomości. Postaram się wszystkim odpisać, ale najpierw chcę poruszyć ważny temat, który z tego typu pracą jest ściśle powiązany. Mianowicie, że praca zdalna sama w sobie nie stanowi antidotum na problemy i niepowodzenia– czy to zawodowe, czy nawet… życiowe. A i takie powody można zauważyć u poszukujących remote-job. Mimo, że cenię sobie ulubioną kawę i mruczącego u boku kota, pamiętam stare powiedzenie o tym, że trawa jest bardziej zielona u sąsiada.
Poniżej znajdziecie listę problemów, których nie rozwiąże praca zdalna:
-
Beznadziejny szef
„Mam już dość swojego szefa”. To jeden z najpopularniejszych tematów. I o ile nie rzadko zdarza się, że szef stanowi problem, to bardzo, ale to bardzo często to my zapominamy czy boimy się mówić o swoich potrzebach. Kiedy pracowałam zdalnie jako księgowa, a dziewczyny z grupy wybrały sobie urlopy na najlepsze miesiące, wiedziałam, że winnym tego wszystkiego nie jest mój szef, ale ja, bo się nie upomniałam.
-
Znudzenie pracą
Jeśli nudzi Cię Twoja dotychczasowe stanowisko, a nowej w pracy szukasz podobnych obowiązków musisz wiedzieć, że pracując w samotności nie będzie ciekawiej. Nikt nie opowie weekendowych historii, nie poczęstuje ciastem i nie pocieszy w gorszy dzień. Możesz sobie włączyć Netflixa, ale… ile można?
-
Wykorzystujący Cię współpracownicy
Pracując dla siebie raczej nie będziemy mieć tego problemu, ale… jeśli daliśmy się „wykorzystać” znajomym z pracy, to równie dobrze możemy na to pozwolić klientowi. Dlatego zanim rozpoczniemy pracę zdalną warto zastanowić się od czego to wszystko się zaczęło.
-
Zły humor
„Mam okropny humor, kiedy idę do pracy.” Zmiana pracy na zdalną nie musi wcale nam poprawić humoru- wszystko zależy od tego, dlaczego pójście do pracy powoduje u nas nienajlepszy nastrój. Jeśli są to wyżej wymienione powody, to już wiesz, że rozwiązań jest wiele.
-
Awans
„I tak nie dostanę awansu, więc wolę pracować w piżamie.” Nie do końca to tak wygląda z dwóch powodów. Po pierwsze, chęć na awans rzadko odchodzi ze zmianą pracy. Po drugie, praca w piżamie to dalej praca. Nie da się absolutnie tego wykluczyć, więc jeśli nie chcesz pracować, to żadna praca nie jest dla Ciebie. Proste.
I jeszcze na sam koniec… Po roku pracy zdalnej opublikowałam szczere podsumowanie wad i zalet takiego stylu życia. Jeśli chcesz o tym przeczytać, sprawdź wpis Podsumowanie pracy zdalnej po roku!
Buziaki,
Cześć! Mam nadzieję, że podążycie moim szlakiem w podróży. Chętnie oglądam zdjęcia i filmy moich czytelników, dlatego oznaczajcie mnie w mediach społecznościowych:
Instagram: @ewelina.gac
Facebook: @wposzukiwaniukoncaswiata
Super wpis, zimny kubeł wody dla niektórych. ? Praca zdalna to nie same plusy!
Dziękuję pięknie Kasiu! buziaki
Świetnie, że o tym piszesz. Przed podjęciem decyzji o pracy zdalnej, podobnie jak przed zdecydowaniem się na samozatrudnienie warto mieć świadomość zarówno zalet, jak i wad. A rzeczywiście uciekając przed tym, czego nie chcemy, często wpadamy na dokładnie to samo, tylko w innym przebraniu.
Cześć Paulinko! Cieszę się, że myślimy podobnie- bo przecież ile razy robiąc niby coś innego, wpadamy w te same “sidła”. Pozdrawiam 🙂
Masz dużo racji, ja pracuje częściowo zdalnie, od jakiegoś czasu w ponad 60% i ma to swoje plusy i minusy, jak każde zajęcie lub jego forma. Myślę, że często problemem nie jest praca, tylko nasze podejście lub nasze myślenie o sobie w pracy.
To cenne ostrzeżenia dla wszystkich, którzy lekkomyślnie szukają opcji, aby ,,zarobić, ale się nie narobić”.
Fajnie napisane- “problemem nie jest praca, tylko nasze podejście lub nasze myślenie o sobie w pracy”. Zgadzam się w 100%. Pozdrowienia 🙂
Wszyscy myślą, że po przejściu z etatu na pracę zdalną nie będzie wielu problemów, a tu przychodzi rzeczywistość
Dokładnie! Rzeczywistość często jest nieco inna od naszych wyobrażeń.
Dużo w tym prawdy. A z tym humorem to chyba najgorzej, bo normalnie wszelkie zawodowe frustracje zostawia się za sobą i wychodzi, tymczasem praca zdalna sprawia, że się cały czas w tej pracy jest i frustracje wciąż trzyma w domu. Bardzo niezdrowe, bo totalnie może obrzydzić nawet lubiane zajęcie.
Hej, hej! to prawda i mówiąc szczerze ciężko jest sobie odpuścić, jeśli nie mamy wyznaczonych godzin pracy, choć i one nie do końca działają w skrajnych przypadkach… 🙂
Oj tak. Praca zdalna to nie jest remedium na wszelkie problemy. Pracuję zdalnie od 5 lat i nie wyobrażam sobie już innego trybu, ale mnóstwo się po drodze musiałam nauczyć. Zwłaszcza tego, jak walczyć o swoje, bo okazuje się (z czego wiele osób nie zdaje sobie sprawy), że przy pracy zdalnej, trzeba być jeszcze bardziej do przodu i aktywnie starać się o rzucanie się w oczy. Na ołpenspejsie widać, czy jesteś w biurze i pracujesz, czy nie. Zdalnie trzeba o sobie przypominać.
Cześć! O tak, przy pracy zdalnej trzeba walczyć o swoje o wiele bardziej. Nie ma nas na miejscu, więc często jesteśmy pomijani, a to jest fajne do pewnego momentu…
Oj ten beznadziejny szef i już jestem przekonana do pracy zdalnej. Nigdy nie miałam szefa, który stanąłby na wysokości zadania, nie poniżał i nie mobbingował pracowników. Każdy uważał się za jakiegoś półbożka, to naprawdę smutne. Chciałabym pracować zdalnie, ale nie umiem się na to zdobyć. Fajny artykuł, jak zwykle :).
Dziękuję bardzo Sabinko! pozdrawiam serdecznie i do usłyszenia 🙂
Praca zdalna to nie jest antidotum na brak jakichkolwiek naszych umiejętności tylko sposób na życie. Zakładam, że osoby, które ją podejmują robią to świadomie i wtedy taka praca przynosi naprawdę dużo satysfkacji, pomimo, że niesie ze sobą pewne wyzwania i nie jest pozbawiona wad. Ja jednak bardzo ją lubie i cenię 🙂
Też tak myślę Olu. Jednak ostatnio taka praca staje się coraz bardziej popularna z różnych, niestety przyczyn. buziaki!
Praca zdalna ma wiele zalet, ale również wad. Dla mnie największa wadą jest to, że nie wyobrażam sobie pracować sama, bez kogoś z kim można choć na chwilę pogadać, pożartować itp. Poza tym praca z domu wymaga wiele samozaparcia i systematyczności.
Ciężko mi się nie zgodzić Olu! Rozmowa w pracy to dla mnie również “rzecz święta”, dlatego często wisiałam na telefonie.
Jeszcze ogromnym minusem pracy zdalnej jest mała świadomość osób z najbliższego otoczenia. „Podskoczyłbyś może na chwile gdzieś po coś? I tak pracujesz w domu kiedy chcesz”. Podskoczę, ale jak się oderwę od pracy to będę męczył się z materiałem do samego wieczora przez brak skupienia. A tak poza tym bardzo lubię pracę zdalną 🙂
Tak, często to się zdarza. U mnie nie bylo takiej opcji 🙂
Praca zdalna wymaga dyscypliny i jeśli jest nastawiona na wypełnianie zadań, jest dużo efektywniejsza. Gdy nie trzeba odbębniać biurowych obyczajów jak ploteczki, można skończyć wszystko kilka godzin wcześniej i zająć się życiem zamiast pracą. Niestety nie każdy potrafi skupić się na wypełnianiu obowiązków, zamiast na Netflixie.
Zgadzam się ! Choć też zależy od stanowiska z pewnością. Ale w większości przypadków, plotki i pierdółki zabierają część dnia…
Dzięki za odesłanie do kolejnego, wartościowego artykułu. Z przyjemnością przeczytam oba.
Cieszę się bardzo!
Bardzo fajnie, że coraz więcej osób świadomie podchodzi do samozatrudnienia. Praca dla siebie to też praca!
Też tak myślę 🙂 pozdrowienia Karolino!