
Kochani, często zastanawiamy się skąd przysłowiowo wyczesać parę stówek na wakacje i do tego nie obciążyć naszego domowego budżetu. Dlatego też dziś piszę o tym jak zaoszczędzić na opłatach bankowych. Będzie rzetelnie, krótko i na temat, czyli tak jak powinno się mówić o pieniądzach.
Po pierwsze, sprawdźmy opłaty bankowe
Ile kosztuje nas prowadzenie konta, karta, czy podejmowanie gotówki z bankomatu? Może parę złotych miesięcznie to niewiele, ale przy rocznym podsumowaniu trochę się tego uzbiera. Sama nie wiedziałam ile wydaję na usługi bankowe, dopóki nie podliczyłam wszystkich kosztów. 🙂
Po drugie, sprawdźmy gdzie możemy ulokować oszczedności
Nawet jeśli nie mamy ich za wiele, lepiej wrzucić tysiąc złotych na lokatę czy nie najgorzej oprocentowane konto oszczędnościowe. Uwaga! Kiedy chcemy ulokować pieniądze w banku, pamiętajmy o dokładnym przeczytaniu umowy. Jak dla mnie, to co na papierze zawsze jest bardziej pewne, niż słowa wypowiedziane przez najmilszego doradcę. Pewny zysk to zwykła lokata, natomiast pozostałe produkty banku są zwykle obciążone ryzykiem (również lokaty strukturyzowane).
Po trzecie, sprawdźmy ile będą nas kosztowały opłaty związane z przewalutowaniem (jeśli wyjeżdżamy za granicę)
Warto sprawdzić koszt zakupu gotówki w kantorze i porównać go do zakupu gotówki online (np. przez kantory internetowe). Pamiętajmy, że w tym przypadku musimy mieć na uwadze koszt karty/ konta/ wypłaty gotówki w walucie obcej, dopiero wtedy oszczędności mogą być rzetelne.
Czy warto oszczędzać na usługach bankowych?
Mimo tego, że usługi bankowe podrożały, nadal możemy znaleźć konkurencyjne oferty w innych bankach i zaoszczędzić (chyba, że już to zrobiliśmy). Mój przykład pokazuje, że zagospodarowanie dodatkowych 500 złotych (rocznie) na długi weekend wymagało ode mnie dwóch rzeczy: podsumowania kosztów i znalezienia odpowiednich alternatyw. Chyba warto? 🙂 Co zrobiłam?
1. Likwidacja karty EUR w BZWBK, roczny koszt 10 EUR = 42 zł
2. Opłata za wybranie z bankomatu na wakacjach to 2.5 EUR= 10,50 zł
Średnio wybieram dwukrotnie= 21 zł
Alternatywa: np. bank T-Moblie (darmowa karta i bankomaty)
3. Konto BZWBK, do pewnego momentu było darmowe, obecnie kosztuje mnie 7 zł /mc + 2 zł za kartę * 12 = 108 zł
Alternatywa: likwidacja konta i karty kredytowej
4. Koszt karty w ING 7 zl / mc * 12= 84 zł
Alternatywa: wykonuję przewidzianą regulaminowo ilość transakcji bezgotówkowych (300 zł na miesiąc). Obecny koszt= 0 zł
5. Lokowanie oszczędności (np. 10000 zł) na lokatach krótkoterminowych: zysk 270 zł po opodatkowaniu w skali rocznej
Suma= 525 złotych
Kochani, nie ma nic przyjemniejszego niż weekendowe podróże za dobrze przemyślane oszczędności. Nie, żeby nie kosztowały nic, ale tyle, że nasz domowy budżet nie zostanie nadszarpnięty. Też tak uważacie? Z niecierpliwością czekam na Wasze inspiracje 🙂
Uwaga! Wpis nie został sponsorowany i dane są aktualne na dzień pisania artykułu, tj. 12.12.2017
Cześć! Mam nadzieję, że podążycie moim szlakiem w podróży. Chętnie oglądam zdjęcia i filmy moich czytelników, dlatego oznaczajcie mnie w mediach społecznościowych:
Instagram: @ewelina.gac
Facebook: @wposzukiwaniukoncaswiata
Noclegi znajdziesz na booking.com
Ja dywersyfikuję: lokata na ten moment w Idea banku, karty EUR i USD W kantorze Aliora (Ale nie w Aliorze, kantor Aliora to coś oddzielnego) A samo konto prowadzę w mBanku wlasnie dlatego że wszystko mam za darmo (wypłaty z bankomatów, kartę debetową i kredytowa) A do tego jest tam świetna aplikacja na telefon i analiza wydatków.
Też zakladam lokaty w Idea banku. Ale te zwykłe, reszta produktów mnie nie przekonuje 🙂 co do Mbanku słyszałam wiele pozytywnego i pewnie któregoś wolmego dnia się tam przejdę. Pozdrowienia i dzięki za propozycje 🙂
Na codzień nie zwracamy uwagi na drobne kwoty, Ale jak to zliczyć, to okazuje się, że niezła sumka czasem wycieka między palcami.
Zgadzam się w zupełności. Sama nie wiedziałam jak to jest dopóki nie policzyłam. Jestem zdania, że zarobki to jedno, a gospodarność to już druga strona medalu.
Ja korzystam z konta 360 stopni w banku Millenium i jestem bardzo zadowolona. Nie płacę ani za prowadzenie konta, ani za wypłaty z bankomatów, ani za kartę ?
No ładnie 🙂 to już któraś osob, która mi pisze o banku Millenium. Muszę to sprawdzić. Dzięki!
Świetny i przydatny wpis. Odkładamy właśnie z żoną na wymarzone wakacje
Miło mi to słyszeć, Arturze. Pozdrowienia 🙂
Diabeł tkwi w szczegółach. Gdybyśmy częściej dokładnie przyglądali się naszym wydatkom, bylibyśmy zdziwieni, ile pieniędzy jesteśmy w stanie zaoszczędzić.
Też mi się tak wydaje 🙂 oczywiście nie mówię o zaciskaniu pasa, a o inteligentnym gospodarowaniu. Pozdrowienia, Moniko!
Bardzo konkretne porady! Nigdy nie patrzyłam na to w ten sposób. Najczęściej działam „staromodną” metodą: mam specjalne konto „wakacyjne”, na które odkładam co miesiąc pewną sumę pieniędzy, a potem je wypłacam i zazwyczaj wymieniam w kantorze po dobrym kursie na walutę kraju, do którego się wybieram i staram się tam płacić głównie gotówką.
Myślę, że to dobry sposób, ale u mnie nie zawsze się sprawdzał. Na dłuższą podróż nie zabieram ze sobą adekwatnie dużo gotówki, stosunkowo często płacę kartą i część płatności np. Airbnb rozliczana jest w EUR. Stąd też moje przemyślenia o kontach walutowych 🙂 pozdrowienia i do usłyszenia!
Moje darmowe konto w bzwbk też nagle magicznym sposobem stało się płatne ? a obiecywali zero opłat do trzydziestki… no cóż… najwyraźniej przedwcześnie wbili mi 3 krzyżyk ? Mimo wszystko mam tam oszczędnościówkę, na którą co miesiąc odkładam sporą kwotę, która uratowała mi tyłek, gdy musiałam poddać się operacji biodra!
No nie! Chyba każdy, kto miał, ma lub będzie mieć konto w bzwbk ma swoją opowieść, która niekoniecznie kończy się dobrze. Ktoś mógłby nawet wydać książkę na ten temat. Co do oszczędnościówek, to prawda. Ratują tyłek 🙂 pozdrowienia ♡
lubię takie wyliczenia, bo one bardzo widocznie pokazują, że ziarnko do ziarnka i zbierze się miarka. Też staram się oszczędzać. Najczęściej właśnie na wyjazdy.
Całkowicie zapomniałam o tym powiedzeniu, a tak je lubiłam, oczywiście nie za dziecka 🙂 dziękuję pięknie za przypomnienie i miłe słowa. Pozdrawiam serdecznie!
Świetny pomysł, sama w zeszłym roku zeszłam z bankowymi opłatami. Najwięcej udało mi się zaoszczędzić na wypłatach z bankomatu, nawet nie widziałam, że tyle się za nie płaci.
Fajnie, że o tym piszesz. Często opłaty zmieniają się w ciągu roku, a my będąc w ciągłym pędzie nie mamy czasu na sprawdzenie jakie dodatkowe koszty zostały wprowadzone.
Ja usłyszałam ostatnio jedną i w sumie najmądrzejszą radę – odłóż pieniądze wtedy gdy je masz, czyli zaraz po tym jak wpłynie wypłata a nie już po tym jak zrobisz zakupy i opłacisz rachunki i konto robi się puste ? Najpierw odłóż stówkę czy dwie, a resztą mądrze rozporządzaj ?
Zgadzam się 🙂 też w ten sposób gospodaruję pieniędzmi już jakiś czas i jestem z tego zadowolona.
Ja na wakacje odkładam do skarbonki, albo na konto oszczędnościowe ? Mam konto właśnie w ing i staram się płacić kartą, by uniknąć dodatkowych opłat.
Dokładnie! Tak samo pilnuję swojego limitu w ING 🙂 serdeczne pozdrowienia
Ja nie wnikam szczerze mówiąc w opłaty bankowe, zwyczajnie sie na tym nie znam. Oszczędzanie mam we krwi, jestem bardzo ekonomiczną osobą.
Myślę, że zawsze na infolinii, bądź w banku powinni udzielić informacji. Pozdrowienia 🙂
Ehh, dobrze, że zawsze potrafiłam oszczędzać i nigdy nie były mi potrzebne do tego dodatkowe konta, lokaty czy inne wymysły. Jak mam cel, marzenie, które pragnę zrealizować to zawsze mi się to udaje bez nadszarpnięcia domowego budżetu.
Cześć Anetko! Piszę o tym jak można w prosty sposób zaoszczędzić na opłatach bankowych, czy też przy wyborze lokaty. Czy warto, to już kwestia indywidualna. Pozdrowienia!