Koszty życia: Polska, Czechy, Węgry. Ile kosztuje życie?

Uwielbiamy narzekać i porównywać się do innych. Czesi mają lepsze warunki pracy, a Węgrzy oprócz taniego wina mają tanie mieszkania. Takim to się żyje! Wszędzie lepiej niż w Polsce. Ilekroć słyszę takie stwierdzenia, zastanawiam się jak można porównać koszty życia na podstawie cen wina. Teraz biorę solidny oddech i krok po kroku podsumuję średnie ceny w Czechach, na Węgrzech i w Polsce.*

WYPŁATA w Czechach, Polsce i na Węgrzech

Tu z pewnością Polacy mają najgorzej i każdy Polak nam to powie. Bo to my oddajemy jakąś 1/3 na podatki. Moi drodzy, przy negocjowaniu swojej wypłaty na Węgrzech popełniłam podstawowy błąd i podałam stawkę brutto zamiast netto. Bo nie chciało mi się dowierzać, że wzór wypłata netto= 0,665 brutto dotyczy również mnie! Dzięki Bogu uratowały mnie dodatki. 🙂 Czesi  mają w tym wypadku z nas wszystkich najlepiej, bo z wypłaty zabiera im się najmniej.

Przykład: za kwotę brutto wezmę 4,900 polskich złotych ~ 30 000 koron czeskich  ~ 350 000 forintów węgierskich. Jest to stawka o którą np. po studiach możemy starać się bez większego problemu zarówno w Czechach, jak i na Węgrzech (o Polsce się nie wypowiadam, bo każdy wie jak jest). UWAGA! Stawki te są względne, orientacyjne i zależne od wykonywanego zawodu czy regionu.

Polskie netto: 3,479 PLN

Czeskie netto: 22,740 CZK/ 3,707 PLN (kurs  0.163)

Węgierskie netto: 232,750 HUF/ 3,269 PLN (kurs 0,014)

PODSTAWĄ JEST VAT

Polacy mają najwyższy VAT w Europie- taka plotka krąży po najciemniejszych zakamarkach Polski. Plotka nie sprawdzona, bo węgierska podstawowa stawka VATu wynosi 27%. Tak 27%, to nie jest pomyłka. Dodam, że ceny na Węgrzech nie należą do najwyższych z wymienionych przeze mnie krajów- ale o tym dalej!

Polskie stawki VAT: 23% (stawka podstawowa) oraz 5 i 8% (stawka preferencyjna).

Czeskie stawki VAT:21% (stawka podstawowa) oraz 15 i 10 % (stawka preferencyjna).

Węgierskie stawki VAT:27% (stawka podstawowa) oraz 18 i 5 % (stawka preferencyjna).

ILE TAK NAPRAWDĘ KOSZTUJE MIESZKANIE?

To prawda, wynajem mieszkania w Czechach jest sporo tańszy niż w Polsce i jak już wielokrotnie pisałam przestronna kawalerka w Pradze kosztuje w okolicach 1700 złotych z wszystkimi opłatami, bez wielkiego wysiłku włożonego w poszukiwanie. W innych miastach jest analogicznie taniej, jednak nie jestem w stanie się wypowiedzieć jak z dostępnością mieszkań w mniejszych miejscowościach. To akurat stanowi spory problem na Węgrzech, gdzie co prawda mieszkania nadal są tańsze niż w Polsce, ale poza Budapesztem niezbyt popularne jest wynajmowanie mieszkań. Tu mieszkania się kupuje.

KU PRZESTRODZE! Mimo, że na  lubianej przeze mnie porównywarce cen nieruchomości na wynajem w Szekesfehervar wydawały się być tanie jak na jakiejś ukraińskiej wiosce, na miejscu okazało się, że ich po prostu nie ma, nawet w biurach nieruchomości. I gdy tylko pojawiłam się na Węgrzech przez parę tygodni byłam zmuszona czekać na jakąkolwiek ofertę wynajmu za choćby niecałe 1500 złotych plus opłaty (!). Jeśli już znalazłam ofertę była albo bardzo droga, albo mieszkanie było nieumeblowane (i drogie). Widziałam tańsze oferty w Budapeszcie, a że historia lubi zataczać koło kolejny raz poczułam się jak w Myrtle Beach. W takim przypadku trzeba uruchomić znajomości, albo po prostu czekać. Co do Budapesztu– ceny na oko są nieco wyższe jak w Pradze, ale naprawdę przyzwoite małe mieszkanie do 2000 złotych można znaleźć. Bardziej się w to nie zagłębiałam. Co do wynajmu w  Polsce- każdy z nas ma własne doświadczenia i tu nie będę się spierać. Najczęściej ceny wynajmu zależą od obecnego popytu w danym regionie, ale to żadne odkrycie.

KOSZT USŁUG BANKOWYCH

„Banki to złodzieje”, „Nie wiem za co ja płacę”- słyszałam setki razy w Polsce. Po zapoznaniu się z zagranicznymi systemami bankowymi śmiem twierdzić, że ten polski nie jest aż taki zły i że kilka złotych za nieużywaną kartę nie jest majątkiem. Jak wygląda to za granicą?

Czechy

osobiście nie zakładałam tam konta, jedynie korzystałam z przelewów. Żeby przelew „nie szedł” kilka dni, robiłam go w tym samym banku do którego wysyłałam przelew i płaciłam za niego ok.  10 zł. Zastanawiałam się jednak nad założeniem konta i z tego co się orientowałam prowadzenie konta w większości przypadków, a jak nie prowadzenie to karta, a jak nie karta to coś innego. UniCredit wydawał się mieć darmową ofertę dla młodych ludzi, ale z racji, że nie korzystałam nie potwierdzę na 100%.

Węgry

tutaj doznałam prawdziwego szoku kulturowego. Musiałam założyć konto z powodu pracy, choć wiele bym dała żeby tego uniknąć. Niektóre banki pobierają opłaty za przelewy przychodzące, w niektórych opłata za kartę jest tak wysoka, że starczyłaby na dwudaniowy obiad z deserem, a jeszcze gdzie indziej nie mogłam otworzyć konta, bo nie mówię po węgiersku (niepisana zasada K&H w Szekesfehervar). W końcu zdecydowałam się na konto w Raiffeisen Bank, gdzie pod warunkiem zdeponowania miesięcznie 150,000 HUF (ok.2,100 PLN) nie ma opłat za prowadzenie konta i kartę miesięcznie. W przypadku mniejszego wpływu opłata miesięczna wyniesie 1984 HUF (ok. 28zł). Ponadto istnieje opłata roczna za kartę i wynosi 3,978 HUF czyli ponad 55 złotych i tego nie da się obejść. Zamknięcie konta kosztuje 5,000 HUF. Obsługa telefoniczna na poziomie polskich urzędów. Oddział czynny do 15.30 w piątki. Jak dla mnie to wszystko to za wiele.

Polska

miałam konto w trzech różnych bankach i poza wielokrotnymi problemami z BZWBK nie mogę na nic narzekać, bo jeśli za coś musiałam zapłacić to jak już ze swojej winy (opłata za kartę, kiedy nie zrobiłam żadnego przelewu w miesiącu czy za wypłatę w innym bankomacie niż zapisany w umowie jako bezpłatny). Darmowe przelewy, wypłaty i wpłaty, dostęp do konta. Szybkie przelewy i obsługa on-line kiedy zaistnieje potrzeba. Czego więcej trzeba?

CENY- JEDZENIE

W tabeli zawarłam przeciętne ceny produktów tj. średnia cena piwa, biały chleb, zwykłe banany- żadne bio 🙂 czy mięso/ jaja z marketu. Oczywiście, tanie czeskie piwo jest lepsze od piw z innych krajów, ale poza tym nie zauważyłam różnicy w smaku  w przypadku pozostałych produktów. Ceny alkoholu w Czechach są zdumiewająco niskie, tak samo jak węgierskiego wina. W Polsce też drogo nie jest. Przykładowe ceny w tabelce po przeliczeniu na złotówki:

PRODUKT CZECHY WĘGRY POLSKA
CHIPSY 5 7 3
PIWO 1,7 2,2 2,2
CHLEB 1 KG 3,5 2,5 3,5
KAJZERKA 0,5 0,25 0,2
JAJKA 5 4,2 3,5
REKLAMÓWKA 0,5 1,2 0,1
BANANY 4,2 4 3,5
1 KG PIERSI Z KURCZAKA 28 22 16

Autopromocja

ksiazka kierunek zagranica

CENY- UBRANIA

Uważam się za oszczędną osobę i zazwyczaj zastanawiam się nad każdym zakupem nowej rzeczy. Zwracam uwagę na jakość produktu i oczywiście cenę.  Z doświadczenia wiem, że w  Czechach zazwyczaj jest drożej, na Węgrzech podobnie, choć nieraz taniej. Szczegółowe zestawienie cen ubrań w tym wpisie.

SIECI KOMÓRKOWE- INTERNET

Wykupiony przeze mnie roaming na terenie całej Unii Europejskiej spisywał się świetnie przez dwa długie lata. Nie musiałam martwić się ani o rozmowy ani o Internet za granicą Polski. Mimo to zawsze dowiadywałam się, czy opłacalne byłoby korzystanie z tamtejszych (tu: Czeskich, Węgierskich) sieci komórkowych (oferta na kartę). W kwestii Internetu, która jak dla mnie jest najważniejsza wygląda to mniej więcej tak:

Dla porównania Polska:

Play prepaid:  600 MB/mc za 5zł, 2GB/mc za 9zł, 1 GB/mc za darmo pod warunkiem utrzymania aktywnego konta;
Plus prepaid: 500 MB/tydzień za 3zł, 1 GB/mc za 10zł, 2 GB/mc za 13zł
Orange prepaid: 500 GB/mc za 5zł, 2 GB/mc za 12zł
T-mobile prepaid: 1 GB/mc za 5zł

Czechy:

Vodafone prepaid: 150 MB/mc za 100  CZK , 500 MB/mc – 200 CZK (17zł i 34zł)
T-mobile prepaid: 60 MB/tydzień za 50 CZK, 500 MB/miesiąc za 299 CZK (8,5zł i 50zł)
o2 prepaid: 375 MB/tydzień za 89 CZK, 1,5GB/mc za 299 CZK (15zł i 50zł)

Istnieją oczywiście jeszcze wirtualni operatorzy jak np. Tesco Mobil czy SAZKAmobil, jednak operują oni na nadajnikach głównych sieci. Ceny pakietów prepaid u operatorów mobilnych wahają się pomiędzy 290 a 300 CZK za 1GB pakietu internetowego.

Węgry:

T-mobile prepaid: 200 MB/mc za 1,090 HUF, 500mb za 1990huf, a 1GB za 2490 HUF (15zł, 28zł, 35zł)
Vodafone prepaid: 500 MB/dzień 690 HUF, 1GB/tydzień za 2490 HUF , 3 GB/mc za 3990 HUF (10zł, 35zl, 57zł)
Telenor prepaid:  500 MB/mc 1,000 HUF, 1 GB/mc 1,500 HUF, 3 GB/mc za 2500 HUF (14zł, 21zł, 35zł)

AUTOSTRADY

W Polsce jak wiadomo mamy zróżnicowane opłaty za autostrady i uśrednienie cen jest niemalże niemożliwe. Moje ulubione sytuacje na polskiej autostradzie to często niedziałający Viatol na A4 oraz kosmiczne opłaty na A2 zwaną Autostradą Wolności. W przypadku Czech, Węgrzech wjazd na autostradę jest bezbramkowy, jednak do legalnego poruszania się po niej potrzebna jest winieta. Ile to kosztuje i dla kogo jest taniej? Więcej przydatnych informacji o winietach, gdzie kupić, na których drogach są wymagane itp. w tym wpisie.

Czechy:

Winiety 10 dniowe i miesięczne obowiązują przez ww. okres. Natomiast roczna winieta kończy się w z dniem 31 stycznia. Koszt za samochód osobowy:

Koszt winiety 10 dniowej: 310 CZK (52zł)
Koszt winiety miesięcznej: 440 CZK (74zł)
Koszt winiety rocznej: 1500 CZK (252zł)

Węgry:

Węgierskie winiety to rzecz bardziej skomplikowana. Można wykupić winietę na określony komitat (tj. region), winietę na tydzień miesiąc lub rok. Istnieje możliwość wykupu winiety półrocznej- od czerwca, ale jest on stosunkowo drogi. Informacje co do innych kosztów np. większych samochodów/ motoru znajdziecie na  toll-charge.hu. Analogicznie roczna winieta kończy się w z dniem 31 stycznia. Koszt za samochód osobowy:

Koszt winiety 10 dniowej: 2 975 HUF (42zł)
Koszt winiety miesięcznej: 4 780 HUF (68zł)
Koszt winiety rocznej: 42 980 HUF (610zł)
Koszt winiety na 1 komitat (roczny): 5 000 HUF (71zł)

Koszty paliwa

Uśrednione ceny z trasy Gliwice- Gyor z dnia 11 lipca 2016.

ceny paliw

Kochani, jak powszechnie wiadomo: punkt widzenia zależy od punktu siedzenia. Na podstawie tego jaki styl życia prowadzimy, jakie mamy przyzwyczajenia czy mamy dzieci, samochód, mieszkanie możemy przekalkulować czy ta zielona trawa rośnie faktycznie tylko u naszych sąsiadów.

Zapraszam do drugiej części: Porównanie warunków pracy

PS. Niedawno wydałam książkę m.in. o tym jak wyglądało życie i w Czechach, i na Węgrzech.. Bez zbędnego koloryzowania opowiedziałam o tym jak było w rzeczywistości. Jeśli interesuje Cię ten temat, sprawdź stronę książki. Możesz tam pobrać bezpłatny fragment i dowiedzieć się czy jest to pozycja dla Ciebie.  Przepraszam za wykluczenie z tej grupy Słowacji, jednak nie chciałam brać pod uwagę kraju w którym nie mieszkałam.

 


Cześć! Mam nadzieję, że podążycie moim szlakiem w podróży. Chętnie oglądam zdjęcia i filmy moich czytelników, dlatego oznaczajcie mnie w mediach społecznościowych:

Instagram: @ewelina.gac

Facebook: @wposzukiwaniukoncaswiata

W niektórych artykułach zawarte są linki afiliacyjne. Kiedy korzystasz z tych linków do rezerwacji noclegów, otrzymuję niewielką prowizję, co pomaga mi utrzymać bloga i dostarczać Ci wartościowych treści. Dziękuję za wsparcie!


43 KOMENTARZE

  1. Super. Powtarzanie tylko zasłyszanych plotek jest łatwiejsze, niż nawet internetowe przelecenie banków, sklepów, podatków itd w innych krajach Europy. Ty tego doświadczyłaś i fajnie, że dołożyłaś internetową cegiełkę do przeciwdziałania plotkom tego typu 🙂

  2. Na Węgrzech pensje mogą być nawet niższe niż ok. 3200 – mi proponowano jakieś 2500 zł netto motywując to, że przecież koszty życia są niższe niż w Polsce. no chyba nie :)) Grzecznie podziękowałem i wylądowałem w Estonii. Chyba i u siebie wkrótce napiszę co nieco na temat porównania jakości i kosztów życia w Polsce, Estonii i Bułgarii – bo akurat mieszkałem w tych trzech krajach.

    • 2500 na Węgrzech to nie za wiele, a podobny argument słyszałam o pracy w Rumunii. Również podziękowałam 🙂 Wiemy dobrze, że praca za granicą to nie tylko życie tutaj, ale też dojazd do Polski. Ja z Opolszczyzny na Węgry mam bliżej, ale do Suwałk za swoją pensję za często do domu bym nie mogła jeździć. 🙂 pozdrowienia! PS. Czekam na Twoje porównanie.

  3. Poza granicami kraju zawsze szukam sieciowych marketów, gdzie ceny są znacznie bardziej przystępne. Nie umiem się jednak oprzeć lokalnym przysmakom, odwiedzam zatem małe sklepiki w zacisznych uliczkach i targi, przywożąc lokalne produkty.

  4. Witam. Dziękuję Pani Ewelino za informacje odnośnie Czech. Są mi przydatne na pierwszy wyjazd za granicę. Miały być Niemcy ale jak na niemiecką umowę i płacę a sama praca i zamieszkanie w Czechach to chyba najlepsza kombinacja jaką można sobie wymarzyć 🙂

  5. Fajne informacje -DZIĘKI! Szukam też informacji (oraz KONTAKTÓW do ludzi mi podobnych którzy planują przeprowadzkę!) dot. Bułgarii Rumunii i ew. Hiszpanii. Po prostu chcę wyjechać tam gdzie więcej słońca i więcej jasnych dni no i dodam że to co w Polsce się dzieje też nie nastraja optymizmem co przyspiesza mnie do ostatecznego wyjazdu. Miał być za 8 miesiecy ale może uda się znacznie wcześniej. Pracuję w IT więc poluje na pracę zdalną by wyjechać mając pewny dochód i wtedy ew. zobaczyć gdzie żyje się dobrze i są jakieś możliwości do prowadzenia biznesu/inwestycji (może w niedalekiej przyszłości).
    Jeżeli ktoś ma podobne plany i chciałby wspólnie poplanować lub podzielić się znaleziskami to zapraszam do kontaktu!

    • Cześć, ślicznie dziękuję. Co do przeprowadzki do Bułgarii- dużo ciekawych informacji można znaleźć na tym blogu (m.in. koszt życia, zarobki i atrakcje). Życzę powodzenia i po pierwsze dużo słońca. Sama czekam na wiosnę z utęsknieniem… kiedy to było? Pozdrowienia!

    • Hej Kriss, jak fajnie przeczytać, że ktoś ma podobne podejście. Ze mnie się wszyscy śmieją, że kto zmienia życie dla pogody. Mieszkałam już w kraju gdzie pada 24/7 i 13 miesięcy w roku, więc wiem co mówię ? Dlatego też celuję w cieplejsze klimaty. Kocham słońce, motywuje mnie do życia. Ale… minęło trochę czasu od Twojego wpisu. Jak obecna sytuacja? Nadal szukasz kontaktów do osób w podobnej sytuacji? Ja szukam intensywnie pracy, miałam kilka rozmów o pracę, nareszcie mogłabym się rozwijać. Nawet oferują wsparcie na początek,, pakiety relokacyjne, pomoc z szukaniem mieszkania. Normalnie wszystko pakiecie ? W każdym razie, jakbyś chciał pogadać to napisz do mnie ?

  6. A możesz zdradzić w jakiej sieci masz telefon, że masz internet w całej Unii? Jakieś porady jak poszukać takiego pakietu? Pracuję za granicą, ale często wracam do Polski i wtedy szczególnie brakuje mi internetu, ale z kolei nie opłaca mi się nic stacjonarnego brać, bo nie wiem jak długo będę. Jakbym mógł korzystać za granicą (Dania), to miałoby to większy sens.

    Dzięki za wskazówki. Ciekawy wpis.

    • Darku, to był abonament T-Mobile dla firm JumpXL. Z tego co wiem, ostatnio nie było tak dobrej oferty (wcześniej były 3 GB internetu za granicą, teraz jest 1, wcześniej rozmowy i SMS bez limitu, teraz jest 1000 minut) dlatego też przeszłam na niższy abonament, bo roaming nie jest już tak drogi jak kiedyś. Jakbyś znalazł jakąś dobrą ofertę daj znać 🙂 Pozdrawiam!

  7. Bardzo dobre, bo uczciwe . Zgadza się z moimi obserwacjami i podejrzeniami. Niestety dla Polaków – u nas praca z odpowiednią płacą i umową jest największym problemem.

  8. Planujemy z mezem (Czechem) przeprowadzke do Czech, ja bede kontynuowac prace dla firmy skandynawskiej . Czy moja aktualna pensja w wysokosci 3200€ netto jest zatem wystarczajaca na poczatek, zanim maz rowniez zacznie zarabiac tam na miejscu?

    • Cześć,
      ceny życia są zbliżone jak te w Polsce- więc jeśli w Polsce tyle by Ci wystarczyło, to i w Czechach nie powinno to stanowić trudności 🙂 ciężko jest ocenić, czy to wystarczy nie znając Waszych przyzwyczajeń- jednak dla mnie bez problemu. Powodzenia i pozdrowienia!

  9. Hej, super wpis! napawa optymizmem. Dostałam niedawno ofertę pracy. Firma z branży ma tam europejski hub biznesowy i całe centrum badawcze…no i… zapraszają specjalistów. Ja nawet bym nie wpadła na pomysł z I Praga, nie znam języka i wogole. No ale oferta sama się pojawiła, zachęcają, super ciekawy projekt, zgodna z moimi planami zawodowymi, a do tego oferują szkolenia. Po wstępnych rozmowach naprawdę rozbudziły mi się nadzieje! Może możesz mi doradzić jak negocjować wynagrodzenie ? Mieszkam teraz w Warszawie,wygodnie, ale się nie rozwijam no i ofert dla mnie po prostu nie ma…obawiam się tylko, że że względu na lokalizację ich oferta będzie niska. Wstępne moje rozpoznanie wskazuje że poczatek widełek to ok 10% więcej niż zarabiam teraz, a w Warszawie to wystarcza…. No ale wiadomo, przeprowadzka, wynajem mieszkania ( będą dwa na utrzymaniu) , dojazdy…. Stawiam oczywiście na rozwój, ale sensownie byłoby przynajmniej nie dokładać do tego rozwoju… Chcialam też zapytać jaka jest kultura pracy, podejscie do w pracy? Mam na mysli to czy juz standardowo pracuje sie dużo, szybko, byle więcej, codziennie nadgodziny, nacisk żeby najlepiej nie wychodzić na lunch etc? Ja wiem, że to zależy i od firmy etc. Ale pytam o klimat dużych firm i oczywiście podejście ludzi, na pewno rozumiesz ? .. Będe nawyjeżdżać będę sama, więc tylko na siebie będę mogła liczyć, a zatem muszę się dobrze przygotować. Pozdrawiam cieplutko!

    • Cześć Karolina,
      z tego co wiem raczej i w Czechach i na Słowacji pracownicy mają wydzielony czas na lunch, więc z tym nie powinno być problemu. Reszta na pewno tak jak piszesz zależy i od firmy i od teamu. Co do negocjacji wynagrodzenia, mam pytanie czy sprawdzałaś raporty wynagrodzeń, albo strony z ofertami pracy, gdzie można znaleźć różne, często szczątkowe informacje o wypłacie? Na tym możesz oprzeć wstępnie swój dochód. Ponadto, pomyśl ile byś potrzebowała zarobić, żeby Ci wystarczyło. Jak to wszystko sobie rozpiszesz, na pewno uda Ci się łatwiej podjąć decyzję. 🙂 Przy negocjowaniu pamiętaj, żeby stawiać na swoje umiejętności, a nie na to, że potrzebujesz utrzymać dwa mieszkania. Może się okazać, że pracodawca zapewni Ci pakiet relokacyjny tj. znajdzie mieszkanie, czy też je opłaci. Jak nie jest to możliwe, to warto pomyśleć się ile czasu jesteś w stanie poświęcić na zdobycie fajnego doświadczenia bez dobrych pieniędzy- albo ewentualnie co zrobić żeby jakoś te finanse zorganizować. Ponadto, możesz wypisać swoje atuty i najczęściej powtarzające się argumenty drugiej strony (może ich nie być, ale czasem się trafiają nie do końca prawdziwe uzasadnienia, że np. inżynier w Pradze zarabia 30 000 CZK). Na pewno ułatwi Ci to rozmowę.
      Mam nadzieję, że pomogłam,
      Życzę powodzenia i trzymam kciuki za czeską przygodę. Ahoj!

  10. Fajny wpis ale bardzo mało na temat wynajmu. Mam warzenie że przejrzałam już wszystkie strony i znalezienie mieszania w Pradze poniżej 2000zł graniczy z cudem. Możesz polecić gdzie/jak szukać mieszkania?

  11. Podpisuję się też pod prośbą Magdy o dalsze wskazówki jak sobie poradzić z lokum, bankiem, internetem… Ja w necie czytam, że mieszkania to za 8-12 CZK można wyjaąć już okej, a tu wchodze na strony, szukam i poniżej 25-30 CZK to cięzko cokolwiek znaleźć. A szukam kawalerki/studio bez specjalnych luksusów, poza centrum. Mieszkam teraz w Wawie i no sorry ale za 4 tyś PLN to można mieć porządne paręnaście metrów w centrum/pobliżu. Mieszkałam w UK za 800 euro, w brukseli w centrum za 500 euro (oba to samodzilne mieszkania z kuchnią i w fajnym standardzie). A tu wychodzi, że 1000 euro to jakies minimum. Czy kawalerka, czy 3 pookoje z kuchnią to nie ma różnicy. Jak miejscowi zarabiają, skoro wynajem paru metrów to koszt całej średniej pensji? W warszawie za pół średniej krajowej ma się ładne mieszkanie w dobrej lokalizacji, a przeciez warszawa jest najdroższa. Czy ja jakieś nie ten strony sprawdzam, czy naprawdę ceny mieszkan są tak chorendalne? DOdam też, że mimo pisania do agencji czy bezposrednio do najemców najczęściej jestem po prostu ‚olana’ i nikt się nie odzywwa…. Magda? Może jakiś kontakt? Razem łatwiej?

    • Cześć dziewczyny,
      sama szukając przez jakiś tydzień znalazłam tyle co nic i tak jak piszesz- zero odzewu. To było jakiś rok temu. Nie wiem jakie jest prawdopodobieństwo znalezienia ładnego mieszkania za 10 000 CZK w tym momencie, ale kiedy szukałam w zeszłym roku ceny były podobne tj. pełno ofert po 15, 20 000 CZK… Tańsze oferty można znaleźć na bezrealitky.cz i tutaj nie zawsze można liczyć na odpowiedź. 🙂 Można sprawdzić też na grupie na Facebook’u – w przypadku tej tej trzeba dobrze szukać, ale są tu oferty bezpośrednie i może coś się trafić (choć wiele tu ogłoszeń o pokój za np. 8000 CZK). Polecam też pisanie do wynajmujących na Airbnb- przy szukaniu kawalerki, założyłam, że ma być po pierwsze czysta, nowa i nie chciałam aby kosztowała więcej jak 12 000 CZK. Praktycznie każdy z wynajmujących odpisał i większość z nich była chętna do negocjacji, jednak nie pisałam do osób, które wynajmowały mieszkanie w centrum. Ostatecznie zostawiłam dwie oferty, za 11 i 10 000 CZK- i wybrałam tą tańszą. 🙂
      Mam nadzieję, że uda Wam się znaleźć mieszkanie, no i pamiętajcie- jeśli jedziecie do pracy, to zawsze pytajcie pracodawcę czy może Was wesprzeć w relokacji, czy to finansowo, czy znajdując mieszkanie. Pozdrawiam serdecznie,
      Ewelina

      • Hej Ewelina,
        Bardzo dziękuję CI za odpowied. I polecenie stron oczywiście, jestes nieoceniona ? Ja osobiście też nie szukam w centrum, ale naprawdę staram się i na razie…nic. Na bezrealitky.cz napisąłam do 6 miejsc i…nic. 5 to oferty prywatne a jedno to agencja, która jest właścicielem całego budynku. Niedawno odnawiali, wynajmują różnej wielkości mieszkania,więc taki pokój z kuchnią , niezbędne minimum, co prawda nieumeblowane, ale nowe, czyste no i maulutnie… to byłoby coś dla mnie. Jednak nawet z agencji się nie odezwali, choć przygotowałam oczywiście list z plikacją, prezentacją ,kilkoma słowami o sobie. Trochę się martwię. I oczywście masz rację z prośbą o wsparcie, tylko wiesz jak to jest na początku, wszytsko obiecują a potem w praniu wychodzi jak zawsze. Ja np już kiedyś też dostałam ‚wsparcie’ od firmy a skonczyło się na tym, że recepcjonistka wysłała mi adresy 2 agencji lokalnych, któe może i zaufane, ale miały taką marżę, że 3 czynsze z rachunkami bym opłaciła. A i oferty wcale nie z górnej półki. Niemniej jednak cieszą mnie kwoty o któych wspomniałaś. To oznacza,że może jak się postarać, jechać np na kilka dni, osobiście poszukać to może można znaleść coś sesnownego. Ja na razie staram się okreslić koszta, tj ile odejdzie na podatek (właśnie, jak obliczyć netto pencję?) ile na mieszkanie, rachunki, jedzenie, bilet…A pracodawca w ofercie, któą negocjuję podał na razie tzw. widełki. I jak tak liczę wydatki (jestem trochę zaskoczona kosztami) to ta niższa wartość wychodzi dosłownie na styk :(, a ten drugi koniec to już bardziej na spokojnie i beż oszczędzania na wszystkim. Niemniej rozrzut jest spory , a ostatecznie oferta to już będzie na końcu. WIadomo,że wtedy pracodawca oczekuje decyzji na już i nie będe miała czasu na kalkulacje, rozeznania itp. A oferta jest wspaniała więc naprawdę chcę w to ‚wejść’. No ale ostateczna kwota się wyklaruje jak już odbędę wszytkie rozmowy. Na razie 3 etapy za mną, jeszcze przynajmniej jeden, we wtorek. A więc będę w Pradze w najbliższym tygodniu. Jeśli uda mi się wysupłać trochę czasu po rozmowie, przed wylotem do domu, będę chciała oblecieć okolicę, choćby poznać obszar. Ciekawe czy coś udałoby się się zobaczyć? Może nawet…upolować? Organizuję sobie adresy, zabieram mapę i wygodne buty.

        CHciałabym też się zapytać o system edukacji w Pradze.CHciałam podjąć studia podyplomowe w Warszawie,ale w tej sytuacji…Sprawdzałam wiele stron uniwersytetów, ejdnak widzę, że coś takiego jak ‚potgraduate’ studies wogóle nie funckcjonuje. WYsłąłam parę emaili i każdy praktycznie odpisał,że mają albo studia mgr albo doktoranckie a po środku to ewentualnie uniwersytet 3 wieku… Zastanawiam się w takim razie jak pracujący na pełny etet ludzie podnoszą swoje kwalifikacje? Chciałabym, jesli finanse mi na to pozwolą dobrze wykorzystać pobyt i wyjazd i po prostu się rozwijać. Wiem,że mogę sobie nie zadawać trudu i poszukac czegoś online, ale bądzmy szczerrzy-studia i uniwersytet to co innego niż jakieś kursy,nawet najlepsze. Czy mogłabyś rzucić nieco światła na tę kwestię? Jak to rozgryść?
        DOdam,że na tą chwilę tylko angielski wchodzi w rachubę.
        I tu moje ostatnie pytanie – czy mowiąc po polsku i angielsku wogóle jest szansa,że dam sobie radę?Pracodawcę interesuje wyłącznie angielski, bo tylko w tym języku jest praca , ale o ile przy zakupach w markecie mogę nawkłądac do koszyka co chcę , a w kawiarni kupić herbatę , to pozostaje jeszcze…normalne życie ? Ja jestem zaradna i zawsze mogłam polegac tylko na sobie, ale jakoś czuję się…onieśmielona Pragą (choć dałam sobie radę w UK, Belgii)…

        • Cześć Saro,
          myślałam trochę co by Ci tu napisać z tym mieszkaniem, aż dwa dni temu napisała do mnie na LinkedIn pani z ofertą pracy, tyle, że na Słowacji. Pracodawca zapewnia wszystko, łącznie z “home allowance”, posiłkami i 13 pensją (plus masa innych dodatków, nie zawsze potrzebnych)- i jest to dowód na to, że da się to ogarnąć, lecz oczywiście nie z każdym pracodawcą. Wydaje mi się, że obie chcemy mieć jak najlepsze warunki pracy i na „byle co” byśmy się nie zgodziły- i trzymam kciuki za Twoje negocjacje. 🙂
          Jeśli chodzi o edukację, sprawdziłam prywatne uniwersytety. VSFS, VSE- każdy oferuje kursy angielskiego… Vsfs dodatkowy kurs tylko jeśli jest się studentem (licencjat/ mgr). Jednak dodatkowe zajęcia z certyfikatem znajdziesz na UNYP . Nie wiem czy to Ci wystarczy 🙂
          Co do życia w Pradze- na pewno dasz sobie radę. Jestem tego bardziej niż pewna!
          Pozdrowienia,
          Ewelina

  12. To fajnie, że są nadal takie firmy. Wszystko leży w szczegółach. Konkretach i na piśmie. Tylko jakoś dziwnie jak przychodzi do szczegółów to można je poznac na samym końcu. Byłam we wtorek w firmie i rozmawiałam z potencjalnym szefem i panią z HR. Szef poradził, żebym wypytała o detale tą panią. Jak się żyje, jak iść do lekarza, jak z edukacją, jak z relokacją, jakie mają benefity no generalnie wszytsko. A Pani przyszła nieprzygotowana, z wydrukowaną 1/3 mojego CV a jak zostało ostatnie 5 minut spotkania i mogłam przejść do pytań i zaczełam ogólnie czy mogę zpaytać o wsparcie jakie firma oferuje (chciałam zacząć delikatnie) to odpowiedziała mi z szyderczym uśmieszkiem, że ona nie uważa żeby to ‚już’ był dory moment i za wcześnie na takie pytania z mojej strony. Diwne, bo reszta spotkań była z samymi obcokrajowcami, tylko ona była czeszką, ale zgasiła mnie i była bardzo nieprzyjemna… Za to Tobie dziękuję za rady. Postanowiłam napisac do kilku ogłoszeniodawcców wrzucając maila w google translate. I wysłałam…Od razu dostałam odpowiedzi tyle, że translator nie radzi sobie dobrze z tłumaczeniem czeskiego ani na PL ani na angielski więc nie do końca rozumiem co odpisali. Kurcze, muszę to jakoś rozgryść, ae przynajmniej wiem, że tam po drugiej stronie ‚ktoś’ jest ? Ah i dziękuję za wiarę we mnie…chciałabym czuć podobnie!

    • Zgadzam się z Tobą w zupełności. Dla mnie też najważniejszy jest konkret- bo po co mam rozmawiać o czymś, co nie będzie mnie interesować, czy to ze względu stawki, czy obowiązków. Jeśli uważa, że rozmowa na początku o wsparciu i pieniądzach jest niepotrzebna, że jest za wcześnie- to chyba nie wie o czym mówi. Nie tylko my, jako pracownicy sprzedajemy swoje umiejętności, ale i pracodawca sprzedaje dane stanowisko. Trzymam kciuki, żeby wszystko się udało, a po pierwsze za dobre wynagrodzenie! pozdrowienia 🙂

    • Podobnie, jeśli nie ciężej, zależy wszystko od:
      – ceny wynajmu mieszkania/ pokoju
      – ceny żywności są na podobnym poziomie, w Polsce nieco niższe jw.
      – stylu życia: co lubimy robić w wolnych chwilach.
      + koszt dojazdu do Polski.

  13. Czesc Ewelina. Bardzo przydatny artykul, bardzo ciesze sie ze sa ludzie, ktorym sie chce pisac takie poradniki :). Nasuwa mi sie jednak taki maly update co do center mieszkan I zycia w Czechach. Wynajem pokojow I mieszkan w Pradze jest DROZSZY niz w Warszawie. Nie znajdziesz zadnego mieszkania w chetnie nizsze niz 12000 CZK ( 2000 pln ). Ceny jedzenia w sklepach, uslug i mediow ( lacznie z benzyna to od 10 do 20% wiecej niz w Polsce). Za taka sama cene jak w WWa wyjdziemy do restauracji z tym ze mniej zaplacimy za piwko lub wino ( ok 30-50 czk ). Transport bo miescie jest tansze ze wzgledu ma opcje tanszego bilety rocznego ( 3650 czk ). W ogolnym rozrachunku potrzeba ok 15% wiecej co miesiac niz w WWA. PS. O pokoju za 8.000 czk mozna juz zapomniec. Wiekszosc ofert zaczyna się od 8500 . Pozdrawiam Artur Prażak

    • Cześć Arturze! dzięki wielkie za wiadomość. Dobrze wiedzieć, że mieszkania w Pradze poszły w górę, tzn. że coraz mniej “opłaca się” tam mieszkać. Z tego co wiem, ceny żywności w CZ nie spadły, więc w Polsce adekwatnie żyje się łatwiej na tej samem pensji. Niemniej, chyba muszę poświęcić trochę czasu na zebranie aktualnych informacji. A co do Warszawy, z rok temu myślałam o przeprowadzce i byłam w szok, że fajne mieszkanie da się znaleźć w takiej (jak nie lepszej!) cenie jak w Opolu. Ale Opole drogie jest z jakiejś niepisanej zasady. 🙂 pozdrowienia!

  14. Dlatego nieważne jest ile zarabiasz ale jakie są koszty życia. W PL mamy bardzo wiele rzeczy tanich np reklamówka 0,10zł vs. 0.50. Czechy.
    Uwazam że w PL mamy bardzo tani wywóz smieci, bardzo tani internet w stosunku do oferowanej prędkości. Obecnie w UPC płacę za 500kanałów + intermet 500Mbit 160zł. Fachowcy mówią że internet powyzej 100Mbit jest na poziomie Japonii. Narazie mamy też bardzo tani prąd 1kWh to zaledwie 0.55 zł ((rok 2019))

    • Zgadzam się zwłaszcza z Internetem. Wywóz śmieci- w zależności od miejsca zamieszkania, ale generalnie jest niedrogi. 🙂 pozdrawiam

ZOSTAW ODPOWIEDŹ

Proszę wpisać swój komentarz!
Proszę podać swoje imię tutaj