Las Vegas: jak jest w stolicy rozrywki? Pierwsze wrażenie, koszt, atrakcje

Mimo, że lecieliśmy cztery godziny, w ogóle nie czułam zmęczenia, a opuszczając lotnisko nawet 40 stopniowy upał nie przeszkadzał  mi tak bardzo. Sama się tego po sobie nie spodziewałam, może to przez tą atmosferę… nie chciałam robić nic innego tylko przebrać się w ładną sukienkę, zamówić taksówkę i zagrać w pokera!  Zmieniłam nieco zdanie wsiadając do autobusu miejskiego (nie do limuzyny, która wiezie do hotelu tych pięknych, filmowych ludzi). Jednak  wiedziałam, że jak już w końcu zobaczę Las Vegas Strip (czyli główną ulicę i atrakcję Las Vegas) wszystko się odmieni.

Wpis z serii Pamiętniki z USA

Gdzie spać w Las Vegas?

Wszystko zależy od tego, czego oczekujemy od wakacji. Chcemy siedzieć w kasynie, czy może zwiedzać? Jaki mamy budżet?  My na Las Vegas zamierzaliśmy poświęcić jeden, dwa wieczory, a przez pozostały czas zwiedzać parki narodowe. Dlatego nocleg zarezerwowaliśmy z dala od zgiełku głównej ulicy. Teraz już wiem, że jeśli nie będziemy opuszczać miasta, nocleg na obrzeżach nie jest najlepszym rozwiązaniem.

Las Vegas: informacje dla podróżujących komunikacją miejską

Istnieją dwie strefy: tańsza obejmuje całe miasto za wyjątkiem autobusów turystycznych i dzienny bilet kosztuje 5$- bilety kupimy u kierowcy (musimy mieć wyliczone pieniądze!), natomiast droższa zawiera strefę wzdłuż Strip i kosztuje 8$ dziennie.

Przy lotnisku w biletomacie można kupić karty komunikacji miejskiej tylko na drugą opcję. Ogólnie komunikacja miejska nie jest tu na wysokim poziomie zarówno jeśli chodzi o prędkość, jak i współtowarzyszy podróży. Lepiej nie korzystać.

Kasyno dla “zwykłych” ludzi

Fajnie byłoby opowiedzieć, jak to z M. zabawiliśmy się i wygraliśmy milion dolarów albo że przegraliśmy wszystkie dolary i teraz trzeba wyciągnąć zaskórniaki. Mimo świetnego nastawienia, nie dało się ukryć, że “kasyno” było pełne ludzi pokroju najgorszych rzezimieszków, osób, których nie chcemy spotkać po zmroku, ewentualnie emerytów, którzy nie mieli już za wiele do stracenia.

podrzędne kasyno
“Kasyno” w którym wydałam dolara
kasyno w las vegas
Kasyno w którym nie wydałam nic (przechodziłam obok)

W końcu znaleźliśmy miejsce, gdzie było w miarę spokojnie. Jednak tam paliło się na potęgę, mimo zakazu palenia. O zakazie palenia w USA wiele się mówi, ale w przypadku Las Vegas te europejskie bajki włożyłam już dawno między książki. Z pewnością istnieją kasyna, gdzie się nie pali, albo są specjalnie wydzielone strefy dla niepalących, ale ich nie znaleźliśmy (długo też nie szukaliśmy).

jednoręki bandyta
Gra nie była warta dolara 🙂

Atrakcje Las Vegas

Las Vegas Strip: Wiele osób mówi, że ulica jest niesamowita. Bowiem w Las Vegas możemy znaleźć miniaturowy Paryż czy Nowy Jork, ogromne hotele opływające w bogactwie i złocie, razem z wymyślnymi restauracjami, ogrodami. A na swojej drodze spotkamy sklepy, w których cudowne torebki są w cenie średniej amerykańskiej tygodniówki. I naprawdę fajnie jest zobaczyć fontanny z hotelu Bellagio. O atrakcjach pisałam m.in. tutaj: Atrakcje Las Vegas: co warto zobaczyć?

Piramida Las Vegas
Można poczuć się jak w Egipcie

mandalay bay

bellagio
Słynne fontanny przed Bellagio (akurat wyłączone)
New York casino
“Nowy Jork”

Paryż w Las VegasCiemna strona centrum Las Vegas

Praktycznie nikt nie wspomina o kręcących się mętach, żebrakach zbierających na „alkohol, narkotyki i dziwki” (dokładnie w tej kolejności) albo na masę innych rzeczy, bo tylu bezdomnych ciężko jest spotkać w jakimkolwiek innym miejscu (poza LA!). Dla niewtajemniczonych: Las Vegas nazywane jest Sin City. Oprócz tego te śmieci! Na Strip może nie ma ich aż tylu, ale wystarczy przejść ulicę dalej  (zdjęcia  poniżej).Brud na ulicach Las VegasŚmieci w Las Vegas

Więcej inspiracji znajdziesz na moim Instagramie:

instagram Ewelina Gac

Jak nie wynajmować samochodu w Las Vegas?

Z racji, że Las Vegas nie za bardzo nam się spodobało, kolejnego dnia z samego rana wcieliliśmy plan B: wypożyczenie samochodu. Udaliśmy się do sprawdzonych wcześniej w internecie wypożyczalni. Co prawda, było mi  przykro, że w pierwszej nie było ani jednego auta. Nadal miałam nadzieję, bo przecież w tak dużych miastach znajdzie się więcej niż jeden punkt wynajmu samochodów. Dwa kolejne miejsca ze świetnymi recenzjami… okazały się zniknąć z powierzchni ziemi. Po drodze znaleźliśmy kolejne wypożyczalnie, które jeśli już miały jakieś samochody to albo wymagały karty kredytowej ze sporym limitem, albo były naprawdę podejrzane.Autostrada w Las Vegas

Ile kosztuje wycieczka do Las Vegas?

Tu każdy ma swoje mniej lub bardziej hazardowe preferencje i ciężko jest określić ile taki wypad będzie nas kosztował. Pomijając bilety, podstawowy nocleg można znaleźć już za 15$ za noc, ale nie będą to wtedy wakacje życia. Za 70$ możemy znaleźć już dobry hotel przy głównej ulicy, więc cena jest jak najbardziej przyzwoita.

Ile kosztuje wynajem samochodu w Las Vegas?

Jednak z tego co udało nam się dowiedzieć na miejscu, średni koszt wynajmu auta dziennie to ok. 80$ z podatkami i kosztem „młodego kierowcy” plus depozyt 300$. Do tego limit mil (nam zaproponowali 150!). Internetowo dostaliśmy co prawda lepsze oferty, ale co było to minęło. W głębokiej desperacji poszliśmy do bankomatu. Akurat nie działał ani jeden w pobliżu, za to działało WIFI, gdzie na szybko sprawdziliśmy opinie rozważanych wypożyczalni. Średnia ocen ledwo przekroczyła minimalny pułap jednego punktu/5, a na zwrot depozytu nie było co liczyć. Na szczęście Thomas postanowił zabrać nas na wycieczkę.

Red Rock Canyon, czyli najbliższa ucieczka z Las Vegas

Zabrał nas do Red Rock Canyon. To miejsce to jakieś pół godziny drogi od Las Vegas. We wrześniu na trasie nie spotkaliśmy prawie nikogo. Do tego, było tam chłodniej, więc oddychaliśmy całkiem innym powietrzem. Skalny krajobraz zrobił na nas niesamowite wrażenie. To było coś tak pięknego, jakbyśmy uwolnili się z piekła, a przecież byliśmy w wielkim Las Vegas!

Więcej o Red Rock Canyon tutaj: Red Rock Canyon- czy warto wybrać się do kanionu w Nevadzie?
Red Rock Canyon
Red Rock CanyonRed Rock Canyon

Wakacje w Las Vegas: czy warto?

Jeśli chcecie poczuć się jak James Bond to 50 dolarów w kieszeni nam w tym nie pomoże, bo nie dostajemy niestety gwarancji, że po wrzuceniu tej niewielkiej kwoty cokolwiek się zwróci. To nie jest film, gdzie rano budzimy się z wielkim kacem i z żetonami za parę tysięcy w kieszeni. W samolocie do San Francisco zastanawialiśmy się: może lepiej byłoby opowiedzieć, że Las Vegas to stolica rozpusty i że chcemy tam wrócić? Albo powiedzieć, że co się dzieje w Vegas, zostaje w Vegas? Może i każdy tak robi, ale ja wolę powiedzieć prawdę. A może któregoś dnia uda mi się odczarować to miejsce i polubić kasyno?

Buziaki,


Cześć! Mam nadzieję, że podążycie moim szlakiem w podróży. Chętnie oglądam zdjęcia i filmy moich czytelników, dlatego oznaczajcie mnie w mediach społecznościowych:

Instagram: @ewelina.gac

Facebook: @wposzukiwaniukoncaswiata


11 KOMENTARZE

  1. Tak mi przykro, że średnio dobrze się bawiliście. Jak widać Las Vegas nie jest dla wszystkich. Ja pewnie też bym się tam dobrze nie bawiła. Nie lubię hazardu i całej otoczki związanej z przepychem tego miasta.
    Ja też miałam w tym roku wybrać Grand Canyon i Las Vegas na wakacyjny wypad. Po Twoim wpisie cieszę się, że postawiliśmy na przyrodę – Mount Rushmore, Devils Tower i w końcu Yellowstone. Grand Canyon będzie na przyszły rok. Bez Las Vegas mam nadzieję 😉
    Pozdrawiam serdecznie!

    • Sama natura wokół Las Vegas jest ciekawa (to nie tylko Grand Canyon) i dla niej mogłabym kiedyś wrócić. Mam nadzieję, że znajdę u Ciebie relacje z tych pięknych miejsc do których się wybierasz i zainspirują mnie do kolejnej podróży. Juz sobie to wyobrażam 🙂 Pozdrawiam

  2. Oj, zaszaleć choć raz! Wspaniały wpis. Czuję się skuszona, choć nie jestem osobą wierzącą w wygrane na loterii czy w różnego typu gry. Ale choć raz chciałabym Las Vegas odwiedzić i … zapomnieć, co tam się działo:-)

  3. Czasem widać to na co czekamy i się napalamy zawodzi nas i jest mocno przereklamowany. Fajnie, że udało Wam się z tą wycieczką za miasto:)

  4. USA to kraj kontrastów – z jednej strony bogactwo, blichtr i motywująca legenda „od pucybuta do milionera czyli american dream”, z drugiej brud, bieda, gangi uliczne i ogromna przestępczość. Chciałabym kiedyś zobaczyć ten kraj, ale mieszkać na stałe? Nigdy w życiu.

ZOSTAW ODPOWIEDŹ

Proszę wpisać swój komentarz!
Proszę podać swoje imię tutaj